Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
...
Napisał(a)
Panowie,zdania zawsze są inne,bo każdy ma swój odmienny pogląd na pewne sprawy i naprawdę nikt nie musi z nikim się zgadzać.Ważne żeby dyskusja odbywała się na poziomie i nie było obrażania i pyskówek.Fajnie,że rozmawiacie na poziomie,choć momentami odbiegacie od sedna sprawy,czyli rad dla autora tematu.Dyskusji się przyglądam od początku,a że nie mam zbytnio o czym pisać i częściowo popieram poglądy każdego z Was,to się nie wcinam.Raz tylko mnie wena poniosła i przedstawiłem swoje poglądy i moje zdanie bezpośrednio autorowi tematu,bo to jemu mamy w jakiś sposób pomóc radą.
...
Napisał(a)
Ostatnio tez mialem podobna sytuacje.
Szedlem na ulicy i kumpla jakis typ z barka trzasnal. kolega akurat moj jest bardzo wątlej postury. ten gosc ktory go zaczepil byl o glowe ode mnie nizszy, z 20 kg. lzejszy i kilka lat mlodszy i nie za bardzo wiedzialem tez co zrobic. tamten cos pyskowal, a moj kolega stal wryty i ja tez w sumie.
Potem sie ma kaca moralnego, bo ten gosc wygladal naprawde mizernie, a pomimo tylu lat na silce i na sali trenujac boks nic nie zrobilem.
gadalem z takim kumplem z osiedla cwaniaczkiem na ten temat i sie pytal czy po za sala treningowa kiedys kogos uderzylem w twarz piescia. no i mowie mu ze nie, to on mowi ze to jest przyczyna i zebym kogos uderzyl to mi przejdzie.. wiadomo ze takie rozwiazanie nie jest moralne, ale moj kac moralny po tej sytuacji opisanej wyzej rowniez mnie meczy;/
Zmieniony przez - ja88 w dniu 2012-07-21 13:43:49
Szedlem na ulicy i kumpla jakis typ z barka trzasnal. kolega akurat moj jest bardzo wątlej postury. ten gosc ktory go zaczepil byl o glowe ode mnie nizszy, z 20 kg. lzejszy i kilka lat mlodszy i nie za bardzo wiedzialem tez co zrobic. tamten cos pyskowal, a moj kolega stal wryty i ja tez w sumie.
Potem sie ma kaca moralnego, bo ten gosc wygladal naprawde mizernie, a pomimo tylu lat na silce i na sali trenujac boks nic nie zrobilem.
gadalem z takim kumplem z osiedla cwaniaczkiem na ten temat i sie pytal czy po za sala treningowa kiedys kogos uderzylem w twarz piescia. no i mowie mu ze nie, to on mowi ze to jest przyczyna i zebym kogos uderzyl to mi przejdzie.. wiadomo ze takie rozwiazanie nie jest moralne, ale moj kac moralny po tej sytuacji opisanej wyzej rowniez mnie meczy;/
Zmieniony przez - ja88 w dniu 2012-07-21 13:43:49
...
Napisał(a)
W takich sytuacjach należy się przemóc, kiedyś któryś moderator w tym dziale przesłał ciekawy artykuł, że na sytuację stresową składają się trzy czynniki: Akceptacja, czyli powiedzenie sobie, że to się dzieje na prawdę, drugie to przedsięwzięcie coś w tej kwestii, trzeciego nie pamiętam. Tutaj z kolegą miałeś problem na pierwszym etapie, czyli nie zaakceptowałeś tej sytuacji, więc nie mogłeś też za bardzo czegoś zrobić w tej sprawie. Pomaga również obmyślony plan działania, czyli kombinacje ciosów na daną sytuację, wtedy masz poczucie, że wiesz jak i gdzie uderzysz, niektórym to pomaga. Chociaż oczywiście nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji, ale kiedy będziesz zdecydowany w tej jednej i uda ci się wyjść z opresji, radzenie sobie w stresowych sytuacjach, również w walce stanie się twoją drugą naturą.
Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-07-21 17:53:39
Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-07-21 17:54:59
Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-07-21 17:53:39
Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-07-21 17:54:59
...
Napisał(a)
Mając plan na daną sytuację niewiele to zmieni, bo jeśli nic nie trenujesz i tak tego nie wykonasz, a jeśli coś ćwiczysz to nie musisz ustalać żadnego planu, gdyż intuicyjnie będziesz mógł spróbować wykonać kombinacją na każdą okazję.
Jedynym rozwiązaniem jest zmierzenie się z tą sytuacją, żeby pokonać strach trzeba mu zwyczajnie spojrzeć prosto w oczy, a nie ustalać, myśleć i przekonywać się, a później w sytuacji zero nogi i tak ugną się automatycznie.
Jedynym rozwiązaniem jest zmierzenie się z tą sytuacją, żeby pokonać strach trzeba mu zwyczajnie spojrzeć prosto w oczy, a nie ustalać, myśleć i przekonywać się, a później w sytuacji zero nogi i tak ugną się automatycznie.
...
Napisał(a)
na sparingach mialem bardzo silny prawy prosty. i tak sobie zalozylem ze prawy prosty zakonczony lewym sierpem to ma byc akcja jakby cos sie dzialo. wiec ten element jakby mam "zaplanowany"?
...
Napisał(a)
Dokładnie, o to chodzi. Tyle, że dobrze mieć plan, gdyby oponent był wytrzymalszy. Czyli w twoim przypadku prawy prosty > lewy sierp > prawy podbródkowy > lewy łokieć i tak dalej.W takich sytuacjach trzeba być zdecydowanym, a o wiele łatwiej być zdecydowanym, jeśli ma się pod ręką parę sprawdzonych technik. Ważne jest też miejsce w które uderzasz, a więc posty powinien być przeznaczony na szczękę/nos lewy i tak dalej.
Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-07-21 21:23:16
Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-07-21 21:23:16
...
Napisał(a)
co do samych uderzen to wszystko ogarniam, treningi robia swoje, problem w tym, zeby to przelozyc na sytuacje stresowa wlasnie. z jednej strony mam lęk ze nie podolam przeciwnikowi, a z drugiej ze za mocno go uderze.
...
Napisał(a)
ja mam blokade że podczas sparingu nie moge jakoś używac prawego prostego, lewy idze jak złoto a prawy nie bo sie boje ze nie dojdzie i sie odkryje
...
Napisał(a)
musisz byc przekonany o jego sile, wtedy przekonanie o jego zaletach wygra nad strachem jego uzycia. przynajmniej u mnie tak jest. no i wiadmo technika zeby jednak nie odkryc sie za bardzo.
...
Napisał(a)
no ale wracajac do tematu nawet jakbym nie byl przekonany o jego sile, to nie wiem czemu jest blokada...
Poprzedni temat
Shane Cameron vs Monte Barrett KO
Następny temat
Haye - Chisora 14.07.2012
Polecane artykuły