Szacuny
2
Napisanych postów
69
Wiek
47 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7267
Jeszcze będą w czubie , pod warunkiem,że Solorz da trochę więcej pieniędzy na wzmocnienie ataku,konkretnie 1 lub 2-óch klasowych napastników.I będzie git.
Z Jagiellonią Śląsk przeważał ale zabrakło skuteczności,którą mieli gospodarze , no i ewidentny rzut karny - którego nie podyktował sędzia.
Szacuny
2
Napisanych postów
69
Wiek
47 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7267
Do Zdenek_SB: tak na oko , to są brzydsze wizerunki innych stadionów - których nie będę w tej chwili wymieniał. Nowy stadion na Maślicach jest projektem nowatorskim.
Szacuny
50
Napisanych postów
24518
Wiek
34 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
75482
Na wtorkowych zajęciach Śląsk Wrocław pojawił się Łukasz Madej. 27-letni pomocnik występował ostatnio w portugalskim pierwszoligowcu Academica de Coimbra. - Trzy tygodnie temu rozwiązałem kontrakt z dotychczasowym pracodawcą. Śląsk to świetne miejsce na kontynuowanie kariery i być może zakotwiczę właśnie w tym klubie - powiedział Madej.
- O WKS-ie dużo mi opowiadał mój dobry kolega Sebastian Mila, doskonale znam też trenera Krzysztofa Paluszka, z którym miałem okazję pracować w młodzieżowych reprezentacjach Polski – dodaje Madej.
Zawodnik będzie sprawdzany także podczas jutrzejszych zajęć. Najprawdopodobniej właśnie wtedy zapadnie decyzja w sprawie jego przyszłości.
- Znam dobrze wartość Łukasza, obserwowałem go jeszcze w czasach jego występów w ŁKS-ie Łódź. To doświadczony i utalentowany gracz, znany ze swoich walorów ofensywnych. Ostatnio co prawda nie grał zbyt wiele, ale pewnych rzeczy się nie zapomina – tłumaczy Ryszard Tarasiewicz, szkoleniowiec Śląska.
Madej może występować na bokach i w środku pomocy. Na koncie ma 180 meczów i 20 bramek w polskiej Ekstraklasie. Grał m.in. w ŁKS-ie Łódź, Ruchu Chorzów i Lechu Poznań, z którym wywalczył Puchar i Superpuchar Polski. W 1999 roku zdobył z reprezentacją Polski U-16 wicemistrzostwo Europy. Dwa lata później sięgnął już po prymat na Starym Kontynencie. Trzykrotnie wystąpił w seniorskiej kadrze naszego kraju.
Szacuny
50
Napisanych postów
24518
Wiek
34 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
75482
W sobotnim meczu towarzyskim z Cracovią trener Śląska Wrocław, Ryszard Tarasiewicz będzie sprawdzał przydatność do zespołu macedońskiego napastnika, Jovana Kostovskiego, który w piątek dołączył do drużyny z Oporowskiej.
Kostovski ma 21 lat i jest wychowankiem FK Vardar. W minionym sezonie reprezentował barw OFI Kreta. Ma na swoim koncie występy w młodzieżowej reprezentacji Macedonii. Kostovski, który mierzy 188 cm wzrostu jest typem silnego napastnika, którego brakuje w kadrze Śląska.
Ponadto Tarasiewicz w meczu z "Pasami" będzie mógł skorzystać z usług Jarosława Fojuta, dla którego będzie to pierwszy występ od minionego sezonu. Obrońca Śląska nabawił się kontuzji w czasie majowego spotkania z Arką Gdynia.
Sparing Śląska z Cracovią zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 15:00 na stadionie w Oleśnicy.
Szacuny
25
Napisanych postów
12202
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
152586
Śląsk Wrocław 0-0 Legia Warszawa
Rozegrany 12 września, 18:15
Wrocławianie w meczu przed własną publicznością z warszawską Legią po raz kolejny odebrali jej punkty.
Tym razem jednak kibice bramek nie ujrzeli. Mecz nie obfitował w sytuacje podbramkowe – na boisku dominowała walka w środku pola, ale to Śląsk był drużyną lepszą i mógł to spotkanie wygrać. Pomimo tego remis z wicemistrzem Polski należy uznać za korzystny rezultat. - Jestem zadowolony z moich zawodników, uważam, że zagraliśmy dobrze. Legia poza kilkoma akcjami praktycznie nam nie zagroziła - powiedział trener Ryszard Tarasiewicz.
Już 8. minucie Śląsk przeprowadził groźną akcję, która mogła zakończyć się golem. Lewą stroną boiska przedarł się Janusz Gancarczyk, podał w pole karne do Tomasza Szewczuka, którego w ostatniej chwili ubiegł obrońca Legii. To był dobry moment gry WKS-u, bo już po chwili na bramkę Jana Muchy strzelali Piotr Celeban i Marek Gancarczyk, niestety niecelnie.
Gospodarze byli stroną przeważającą – Legia zupełnie nie przypominała zespołu, który zdobył w zeszłym sezonie wicemistrzostwo Polski. Przyjezdni w pierwszej połowie nie stworzyli sobie żadnej okazji do pokonania Wojciecha Kaczmarka. Duża w tym zasługa bezbłędnie spisującej się defensywy Śląska, która nie dopuszczała do zagrożenia pod własną bramką. Z kolei tuż przed przerwą na strzał z dystansu zdecydował się Krzysztof Ulatowski, ale bezbłędnie zachował się rozgrywający swoje setne spotkanie w barwach Legii Jan Mucha. - Pierwsza połowa była zupełnie bezbarwna - podsumował trener Jan Urban i trudno się z nim nie zgodzić.
Tuż po zmianie stron Legia wreszcie oddała groźny strzał, ale piłka po uderzeniu Inaki Astiza przeleciała minimalne nad porzeczką. Wojskowi dłużej utrzymywali się przy piłce, ale to Śląsk przeprowadzał skuteczniejsze akcje, brakowało jednak dobrego wykończenia. W 68. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Sebastiana Dudka wrocławianie byli bliscy objęcia prowadzenia, ale Mucha zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Po chwili Legia skontrowała, w znakomitej okazji znalazł się Maciej Rybus, ale strzelił niecelnie. Pomimo akcji z obu stron bramkarze w tym spotkaniu zachowali czysto konto.