DLACZEGO CUKIER SZKODZI !
Jeżeli przyjdzie tobie, chłopie (tudzież kobieto!), wypić na pusty żołądek szklankę soku lub zjeść czekoladowe ciastko - nie ulegaj pokusie, w innym przypadku Asta La Vista i grobowa lista. Cukier przeniknie bowiem do krwi i krążąc niecierpliwie wraz z nią rozpocznie w różnych miejscach spontaniczną własną wyżerkę czyli proces degradacji białek długożyjących, z których zbudowany jest twój przecudowny (niegdyś) organizm. cukier łasy jest szczególnie na białka te dłuuuuggoooożyjace, czyli takie, które baaaardzo powoli zastępowane są przez nowe, identyczne cząsteczki w naturalnym procesie odnowy organizmu. Oczywiście nie odczujesz tego natychmiast, cukier jest na tyle bezczelny, że wszystkie efekty jego żarłocznego działania widać dopiero po latach kumulowania się zmian. A zapewniam, że mogą one być bardzo przykre - zmęczenie soczewki oka (ślepia- dla niektórych), nieprawidłowa praca nerek a nie mówię już o wielmożnej miażdżycy tętniczej..... Oczywiście w tym (dokładnie) momencie możecie się jeszcze śmiać i nie musicie tych ostrzeżeń przyjmować na wiarę .
CZYTELNIKCY O SŁABSZYCH NERWACH PROSZENI SĄ O NIECZYTANIE DALEJ TEGO TEKSTU !!!!!!!
Przeprowadźmy maleńkie doświadczonko - nasycony roztwór cukru, np. sacharozy, połączyć z białkiem, na przykład z białkiem kurzego jajka, i trochę poczekać. Zmiany można bardzo dobrze zaobserwować. Mówiąc zwięźle białko zmienia się w kupę bezużytecznego "g.......", złożonego z wielu zdegenerowanych cząsteczek . Pierwsze sygnały, że coś jest nie tak nadeszły oczywiście z przemysłu spożywczego. Ktoś, gdzieś ( pewnie z nudów) zaobserwował zmianę zabarwienia produktów białkowych pod wpływem tego procesu. Podobne zmiany zachodzą w naszych drogich (skądinąd) żywych tkankach (ledwo żywych zresztą). Zauważyć można w doświadczeniach laboratoryjnych, na przykład, że soczewka oka umieszczona w roztworze glukozy staje się mętna , a wręcz nieprzezroczysta (nie mylić z mętami społecznymi -choć analogia do cukru jest tu akurat trafna). Co właściwie się tam dzieje, że tak się sam retorycznie zapytam? Nie dalej jak w roku pańskim1912 Francuz, Louis Maillard, przedstawił schemat reakcji. W myśl tego schematu przemiany białka przebiegają w trzech etapach (z punktu widzenia cukru - trawiennych zapewne). Najpierw - w ciągu godzin - cukier łączy się z białkiem ( to się nazywa "zdrowy" związek), tworząc obojętny dla organizmu produkt przejściowy (podatne na to połączenie są tylko określone aminokwasy wchodzące w skład białek). W tej fazie reakcja jest jeszcze odwracalna (cukier może jeszcze "oddać" lub też mniej subtelnie zwym....) - można to uzyskać poprzez zmniejszenie stężenia cukru. Lecz nie oznacza to oczywiście powrotu do stanu wyjściowego. Niewielka część powstałej substancji i tak , niezależnie od warunków, przekształci się w ciągu kilku dni w kolejny produkt przejściowy (puści ferment) i od tego momentu proces pełnej degradacji białka staje się nieunikniony . Ten produkt przejściowy jest tak wściekle zajadły, że z bezlitosną chęcią łączy się z wszystkim co żywe w najbliższej jego okolicy, to jest z cząsteczkami białka znajdującymi się w zasięgu jego działania, tworząc splątaną sieć pomiędzy nimi. Równocześnie jest to równoznaczne ze zrujnowaniem ich wewnętrznej struktury i oczywiście zanikiem ich normalnej funkcji. Po kilku tygodniach cały proces destrukcji jest zakończony. Cała reakcja przebiega spontanicznie, bez udziału enzymów, a jej intensywność i szybkość zależy przede wszystkim od stężenia cukru. schemat, który podał Maillard, dotyczył najbardziej rozpowszechnionego w przyrodzie cukru - pani glukozy. Oczywiście można wykazać, że pani fruktoza jest dalece bardziej agresywna od glukozy. Pod jej wpływem hemoglobina degeneruje się pięć razy szybciej niż pod wpływem glukozy, a inne białko krwi, albumina, aż dziesięć razy szybciej. (a ludzie myślą tylko o AIDS-ach !!!!). Ważne jest to z naszego punktu widzenia (a nie cukru), gdyż sacharoza w trakcie trawienia rozkłada się właśnie na glukozę i fruktozę ( to ci zaraza). cukier jest niezbędny do życia - wie o tym nawet noworodek (no prawie), i być może dla tego tak trudno pogodzić się z tym drugim, złowrogim obliczem milusińskiego cukru. We krwi zdrowego człowieka bezustannie krąży niewielka ilość wolnej glukozy. Utrzymuje się ona na mniej więcej stałym poziomie i jest to jeden z podstawowych procesów homeostazy organizmu. Bardzo ważną rolę w tym procesie odgrywa nasza wątróbka, która z jednej strony wychwytuje glukozę dostarczaną organizmowi w żarciu (przepraszam - pożywieniu), z drugiej zaś - wytwarza ją, kiedy znudzi się jej łapanie a poziom cukru we krwi spada. Rolę regulacyjną gospodarką cukrową pełnią dwa antagonistyczne hormony - insulina i glukogen. U ludzi zdrowych wątróbka wychwytuje do 70% dostarczanej glukozy; reszta przechodzi do krążenia, skąd jest zbierana i zużywana przez tkanki obwodowe. Na co ? Na to mianowicie abyś nie padł(a) na przykład podczas stania w kolejce po czekoladki - na dostarczenie poszczególnym jeszcze żyjącym tkankom energii.
NAJWIĘCEJ, BO DO 150 GRAM GLUKOZY, ZUŻYWAJĄ DZIENNIE TKANKI NERWOWE, DO 50 GRAM - KOMÓRKI KRWI, RDZEŃ NERKI I SPOCZYWAJĄCE (jeszcze nie w pokoju) MIĘŚNIE.
Tak to jest gdy ludź (to znaczy człowiek) jest idealnie zdrowy. U reszty - zwłaszcza u ludzi z zaburzona gospodarką cukrową ( nie wodna - to nie powódź), wątroba wychwytuje nie więcej niż połowę dostarczanej glukozy, a przeważnie znacznie mniej, a poza tym może wytwarzać, zależnie od humoru, dodatkowo glukozę, niezależnie od jej poziomu we krwi - a zwłaszcza pijana wątroba !!! w ostatnich latach wykazano , że ów produkt pośredni powstający w reakcji Maillarda (zmodyfikowane białko) nadal pełni swą funkcję, tyle że nie w pełni rozumu, lecz w pełni wadliwy. Zmienione białko krwi, np. albumina, w znacznym stopniu traci zdolność przyłączania długołańcuchowych kwasów tłuszczowych. Zmienione lipoproteiny (białko plus tłuszcz), które przenoszą we krwi cholesterol, nie są rozpoznawane przez odpowiednie receptory. Oba zjawiska upośledzają więc zdolność organizmu z tłuszczami i cholesterolem, co stanowi czynnik ryzyka dla niektórych chorób serca na tle miażdżycowym (no i co tłuściochy ?). Niektóre białka w organizmie są szczególnie długożyjące ( choć nie nieśmiertelne). Z samej swej natury, jeżeli już zostaną uszkodzone, długo będą zaśmiecać organizm. Do tej grupy należą m.in. krystalina ( w soczewce oka), mielina (osłona nerwów), kolagen (budulec membran). Ostatnio wykazano, że głupia aspiryna chroni białko przed przyłączeniem cukru, czyli blokuje już pierwszy etap reakcji Maillarda. Dlaczego? A bo ja to wiem ? Zresztą nikt nie wie. Być może aspiryna zajmuje dokładnie to samo miejsce, gdzie mógłby przyłączyć się cukier, i blokuje je. W jednym z laboratoriów Oxfordzkich przeprowadzono badania na cukrzykach oraz na osobach obciążonych tą chorobą. Okazało się, że grupa osób zdrowych wielokrotnie zażywała tabletki aspiryny. W dalszym toku badań wykazano, że jedna tabletka dziennie przez pół roku ma już działanie ochronne. a powiedzmy sobie szczerze im poczciwina człowieczyna starszy to gorzej sobie radzi z przyswajaniem glukozy. Jeżeli poziom cukru podniesie się to znacznie dłużej utrzymuje się w organizmie niż chociażby w organizmie swego wnuka. No więc nie zażeraj się jak świnia (przepraszam was kochane świnki) unikaj bardzo słodkich potraw na pusty żołądek i jedz węglowodany jako część posiłku wraz z białkami, tłuszczami i składnikami balastowymi.
produkt zawartość cukru w 100 g produktu
zupa grochowa 10
śliwki suszone 46
sok pomarańczowy 10,2
rodzynki 66,5
naleśniki z serem 23
miód 79,5
majonez 2,7
hamburger 9,5
czekolada wyborowa ( nie wódka !) 62,5
cukier stołowy 99,8
gęś pieczona 0,2
schab pieczony -
befsztyk tatarski -
stek wołowy -
śledź w oleju -
Zródło:
http://chem.amu.edu.pl/~tryton/cukier.html
Jeżeli przyjdzie tobie, chłopie (tudzież kobieto!), wypić na pusty żołądek szklankę soku lub zjeść czekoladowe ciastko - nie ulegaj pokusie, w innym przypadku Asta La Vista i grobowa lista. Cukier przeniknie bowiem do krwi i krążąc niecierpliwie wraz z nią rozpocznie w różnych miejscach spontaniczną własną wyżerkę czyli proces degradacji białek długożyjących, z których zbudowany jest twój przecudowny (niegdyś) organizm. cukier łasy jest szczególnie na białka te dłuuuuggoooożyjace, czyli takie, które baaaardzo powoli zastępowane są przez nowe, identyczne cząsteczki w naturalnym procesie odnowy organizmu. Oczywiście nie odczujesz tego natychmiast, cukier jest na tyle bezczelny, że wszystkie efekty jego żarłocznego działania widać dopiero po latach kumulowania się zmian. A zapewniam, że mogą one być bardzo przykre - zmęczenie soczewki oka (ślepia- dla niektórych), nieprawidłowa praca nerek a nie mówię już o wielmożnej miażdżycy tętniczej..... Oczywiście w tym (dokładnie) momencie możecie się jeszcze śmiać i nie musicie tych ostrzeżeń przyjmować na wiarę .
CZYTELNIKCY O SŁABSZYCH NERWACH PROSZENI SĄ O NIECZYTANIE DALEJ TEGO TEKSTU !!!!!!!
Przeprowadźmy maleńkie doświadczonko - nasycony roztwór cukru, np. sacharozy, połączyć z białkiem, na przykład z białkiem kurzego jajka, i trochę poczekać. Zmiany można bardzo dobrze zaobserwować. Mówiąc zwięźle białko zmienia się w kupę bezużytecznego "g.......", złożonego z wielu zdegenerowanych cząsteczek . Pierwsze sygnały, że coś jest nie tak nadeszły oczywiście z przemysłu spożywczego. Ktoś, gdzieś ( pewnie z nudów) zaobserwował zmianę zabarwienia produktów białkowych pod wpływem tego procesu. Podobne zmiany zachodzą w naszych drogich (skądinąd) żywych tkankach (ledwo żywych zresztą). Zauważyć można w doświadczeniach laboratoryjnych, na przykład, że soczewka oka umieszczona w roztworze glukozy staje się mętna , a wręcz nieprzezroczysta (nie mylić z mętami społecznymi -choć analogia do cukru jest tu akurat trafna). Co właściwie się tam dzieje, że tak się sam retorycznie zapytam? Nie dalej jak w roku pańskim1912 Francuz, Louis Maillard, przedstawił schemat reakcji. W myśl tego schematu przemiany białka przebiegają w trzech etapach (z punktu widzenia cukru - trawiennych zapewne). Najpierw - w ciągu godzin - cukier łączy się z białkiem ( to się nazywa "zdrowy" związek), tworząc obojętny dla organizmu produkt przejściowy (podatne na to połączenie są tylko określone aminokwasy wchodzące w skład białek). W tej fazie reakcja jest jeszcze odwracalna (cukier może jeszcze "oddać" lub też mniej subtelnie zwym....) - można to uzyskać poprzez zmniejszenie stężenia cukru. Lecz nie oznacza to oczywiście powrotu do stanu wyjściowego. Niewielka część powstałej substancji i tak , niezależnie od warunków, przekształci się w ciągu kilku dni w kolejny produkt przejściowy (puści ferment) i od tego momentu proces pełnej degradacji białka staje się nieunikniony . Ten produkt przejściowy jest tak wściekle zajadły, że z bezlitosną chęcią łączy się z wszystkim co żywe w najbliższej jego okolicy, to jest z cząsteczkami białka znajdującymi się w zasięgu jego działania, tworząc splątaną sieć pomiędzy nimi. Równocześnie jest to równoznaczne ze zrujnowaniem ich wewnętrznej struktury i oczywiście zanikiem ich normalnej funkcji. Po kilku tygodniach cały proces destrukcji jest zakończony. Cała reakcja przebiega spontanicznie, bez udziału enzymów, a jej intensywność i szybkość zależy przede wszystkim od stężenia cukru. schemat, który podał Maillard, dotyczył najbardziej rozpowszechnionego w przyrodzie cukru - pani glukozy. Oczywiście można wykazać, że pani fruktoza jest dalece bardziej agresywna od glukozy. Pod jej wpływem hemoglobina degeneruje się pięć razy szybciej niż pod wpływem glukozy, a inne białko krwi, albumina, aż dziesięć razy szybciej. (a ludzie myślą tylko o AIDS-ach !!!!). Ważne jest to z naszego punktu widzenia (a nie cukru), gdyż sacharoza w trakcie trawienia rozkłada się właśnie na glukozę i fruktozę ( to ci zaraza). cukier jest niezbędny do życia - wie o tym nawet noworodek (no prawie), i być może dla tego tak trudno pogodzić się z tym drugim, złowrogim obliczem milusińskiego cukru. We krwi zdrowego człowieka bezustannie krąży niewielka ilość wolnej glukozy. Utrzymuje się ona na mniej więcej stałym poziomie i jest to jeden z podstawowych procesów homeostazy organizmu. Bardzo ważną rolę w tym procesie odgrywa nasza wątróbka, która z jednej strony wychwytuje glukozę dostarczaną organizmowi w żarciu (przepraszam - pożywieniu), z drugiej zaś - wytwarza ją, kiedy znudzi się jej łapanie a poziom cukru we krwi spada. Rolę regulacyjną gospodarką cukrową pełnią dwa antagonistyczne hormony - insulina i glukogen. U ludzi zdrowych wątróbka wychwytuje do 70% dostarczanej glukozy; reszta przechodzi do krążenia, skąd jest zbierana i zużywana przez tkanki obwodowe. Na co ? Na to mianowicie abyś nie padł(a) na przykład podczas stania w kolejce po czekoladki - na dostarczenie poszczególnym jeszcze żyjącym tkankom energii.
NAJWIĘCEJ, BO DO 150 GRAM GLUKOZY, ZUŻYWAJĄ DZIENNIE TKANKI NERWOWE, DO 50 GRAM - KOMÓRKI KRWI, RDZEŃ NERKI I SPOCZYWAJĄCE (jeszcze nie w pokoju) MIĘŚNIE.
Tak to jest gdy ludź (to znaczy człowiek) jest idealnie zdrowy. U reszty - zwłaszcza u ludzi z zaburzona gospodarką cukrową ( nie wodna - to nie powódź), wątroba wychwytuje nie więcej niż połowę dostarczanej glukozy, a przeważnie znacznie mniej, a poza tym może wytwarzać, zależnie od humoru, dodatkowo glukozę, niezależnie od jej poziomu we krwi - a zwłaszcza pijana wątroba !!! w ostatnich latach wykazano , że ów produkt pośredni powstający w reakcji Maillarda (zmodyfikowane białko) nadal pełni swą funkcję, tyle że nie w pełni rozumu, lecz w pełni wadliwy. Zmienione białko krwi, np. albumina, w znacznym stopniu traci zdolność przyłączania długołańcuchowych kwasów tłuszczowych. Zmienione lipoproteiny (białko plus tłuszcz), które przenoszą we krwi cholesterol, nie są rozpoznawane przez odpowiednie receptory. Oba zjawiska upośledzają więc zdolność organizmu z tłuszczami i cholesterolem, co stanowi czynnik ryzyka dla niektórych chorób serca na tle miażdżycowym (no i co tłuściochy ?). Niektóre białka w organizmie są szczególnie długożyjące ( choć nie nieśmiertelne). Z samej swej natury, jeżeli już zostaną uszkodzone, długo będą zaśmiecać organizm. Do tej grupy należą m.in. krystalina ( w soczewce oka), mielina (osłona nerwów), kolagen (budulec membran). Ostatnio wykazano, że głupia aspiryna chroni białko przed przyłączeniem cukru, czyli blokuje już pierwszy etap reakcji Maillarda. Dlaczego? A bo ja to wiem ? Zresztą nikt nie wie. Być może aspiryna zajmuje dokładnie to samo miejsce, gdzie mógłby przyłączyć się cukier, i blokuje je. W jednym z laboratoriów Oxfordzkich przeprowadzono badania na cukrzykach oraz na osobach obciążonych tą chorobą. Okazało się, że grupa osób zdrowych wielokrotnie zażywała tabletki aspiryny. W dalszym toku badań wykazano, że jedna tabletka dziennie przez pół roku ma już działanie ochronne. a powiedzmy sobie szczerze im poczciwina człowieczyna starszy to gorzej sobie radzi z przyswajaniem glukozy. Jeżeli poziom cukru podniesie się to znacznie dłużej utrzymuje się w organizmie niż chociażby w organizmie swego wnuka. No więc nie zażeraj się jak świnia (przepraszam was kochane świnki) unikaj bardzo słodkich potraw na pusty żołądek i jedz węglowodany jako część posiłku wraz z białkami, tłuszczami i składnikami balastowymi.
produkt zawartość cukru w 100 g produktu
zupa grochowa 10
śliwki suszone 46
sok pomarańczowy 10,2
rodzynki 66,5
naleśniki z serem 23
miód 79,5
majonez 2,7
hamburger 9,5
czekolada wyborowa ( nie wódka !) 62,5
cukier stołowy 99,8
gęś pieczona 0,2
schab pieczony -
befsztyk tatarski -
stek wołowy -
śledź w oleju -
Zródło:
http://chem.amu.edu.pl/~tryton/cukier.html