Co do podejścia. W Polsce nadal ludzie są oceniani po wyglądzie, czy ubiorze. I niejednokrotnie prowadzi to do zabawnych sytuacji. Bo nie każdy kto się ubiera luźno-niezgodnie z aktualnymi trendami jest biedny. A tak w Polsce są traktowani ludzie "gorzej" ubrani. Jest to żenujące. Pamiętam kiedyś taką żenującą sytuację, kiedy podjechałem zamówić do sklepu sprzęt AGD wartości kilku tysięcy złotych. Nie byłem ubrany za ładnie, bo remontowałem w tym momencie chałupę. W sklepie nikt się mną nie zainteresował, co najwyżej patrzeli z politowaniem i jak na złodzieja. Dopiero w momencie kiedy zacząłem liczyć gotówkę to podleciało momentalnie dwóch sprzedawców. Było to tak żenujące, że aż wstyd. Nie kupiłem ostatecznie nic w tym sklepie bo byłem zażenowany postawą sprzedawców.
Za granicą tego nie zauważyłem. Jak byś nie wyglądał zostaniesz miło obsłużony, bo w niektórych krajach ludzie w ogóle nie przywiązują wagi do ubioru, do tego czy nosisz ciuchy markowe, czy z lumpeksu. W Polsce niestety tak jest, że jesteś oceniany po ubiorze. A ja np. wszelkie trendy mam w dupie i wyglądam jak kloszard