zunior8
Opisze mój przypadek walki z nadpotliwością może komuś się coś przyda a może ktoś mi pomorze. Od razu piszę że nie przesadzam bo jak się spocę to wyglądam jakby ktoś mnie całego z wiadra oblał, więc nie jestem przypadkiem w którym pocą mi się jedynie ręce i stopy.
Mam 22 lata, ważę 72 kilo, jestem dobrze zbudowany, nie mam dużo tłuszczu, często uprawiam jakieś sporty, kondycje mam bardzo dobrą. Alkohol piję, papierosów nie palę od 80 dni (paliłem sporadycznie).
Nadpotliwość mam na całym ciele od pasa w górę plus stopy. Jestem cały mokry jak:
- trochę pobiegam albo poćwiczę , reszta kolegów jest sucha a ze mnie lecą krople potu,
-jak wejdę do ciepłego pomieszczenia, ja będę w T-shircie a kolega w bluzie i będę czuł że się pocę, a on nic,
-jak jem to z czasem tez wyskakują kropelki potu,
-jak np. w większej grupie ktoś mnie o coś zapyta, (ale to może być aspekt psychiczny i na razie nad nim się nie skupiam)
A teraz co już stosowałem (komuś może się przydać w zwalczaniu swojej choroby):
- parzenie ziółek, stosowałem ok. 2 miesiące, troszkę pomagało,
- kremy: antidral (bardzo szczypie i ciężko usnąć przy stosowaniu ale pomaga), Uro (bardzo dobry krem, wysusza skórę rąk i nóg, trzeba przy nim stosować kremy nawilżające) działały jednak są to tylko miejscowe kremy więc na całe ciało nie pomogą,
- badania krwi: morfologia krwi, mocz, tarczyca (często tarczyca powoduje nadpotliwość), testosteron (podwyższony ale raczej to nie od niego) inne badania krwi których nie pamiętam, wszystkie wychodziły w normie, jedynie raz miałem cukier podwyższony ale to raczej było akurat przez sytuacje w której byłem badany, jednak wybieram się na ponowne badanie cukru,
- tabletki: belergot ( na uspokojenie) stosowałem ok. miesiąca nic nie pomogły, jakieś tabletki na kwasy żołądkowe, nie pomogły, teraz łykam szałwię w tabletkach 3 miesiąc ale też nic nie pomaga,
- wody: czytałem że woda która posiada wysoki poziom sodu też może pomóc(w badaniach miałem sód w normie ale był w dolnej granicy), piłem wodę z zawartością sodu 1400, teraz piję która ma 400 ale też nie widzę żeby pomagało,
- badania: badanie wysiłkowe serca wyszło idealne, lekarz mówił że mam dobrą kondycje, EKG nic nie wykrywa, zostałem skierowany przez lekarkę na echo serca bo cos słyszała że zastawki nie tak chodzą i coś tam z aortą ale nie pamiętam dokładnie, jednak badanie mam mieć dopiero pod koniec października bo to jakaś dobra lekarka jest, dlatego byłem prywatnie i lekarz nie widział nieprawidłowości, ale wybiorę się jeszcze do tej drugiej.
- koguty: trzymasz np. ręce najpierw w bardzo ciepłej wodzie przez chwile potem przekładasz do zimnej też na kilka chwil, i tak kilka razy, zawsze jak kończysz to musisz ostatni raz moczyć w zimnej wodzie. Ja stosowałem to pod prysznicem, bardzo dobrze działa na skórę i super się po tym czułem. Chyba pomagało ale tylko na krótki czas. Minusem było że dużo zajmuje czasu i leci strasznie dużo wody.
- psychika: ktoś mi mówił że można iść do psychologa, na razie jednak się nie wybieram, bo czuję że raczej by mi nie pomógł w tak wielkiej potliwości. Drugą rzeczą jest żeby udać się na hipnozę bo podobno można uleczyć tym dużo chorób ale jeszcze nic na ten temat nie szukałem.
U mnie w domu każdy się bardziej poci, ale ja 4 razy bardziej od każdego, wiec proszę nie piszcie że to dziedziczne, albo że mam taką naturę bo tego już za dużo się nasłuchałem.
Często jak gram w piłkę to czuje potem lekki ból w klatce piersiowej na środku i koło serca ( koło serca to może być od krzywego kręgosłupa, który jest już prawie wyprostowany do normalnej pozycji), i jest mi niedobrze po szybkim biegu, jednak wcześniej nie grałem w piłę i tego lekkiego bólu nie miałem, a pociłem się tak samo. Jak biegałem na długie dystanse 5-10 km to nic nie bolało. Chciałem się jeszcze wybrać na jakieś badanie płuc bo przy biegu, często ból było aż taki nienaturalny. Poradźcie do kogo najlepiej się wybrać i na jakie badanie.
Proszę nie pisać w tym temacie że też mi się ręka czy stopa poci, bo chciałbym żeby umieszczać tu jedynie nowe porady na temat nadpotliwości!! Jeśli jakieś macie to wpisujcie, albo jeśli ktoś wie co by mi mogło być to też byłbym wdzięczny za pomoc..
Mam 22 lata, ważę 72 kilo, jestem dobrze zbudowany, nie mam dużo tłuszczu, często uprawiam jakieś sporty, kondycje mam bardzo dobrą. Alkohol piję, papierosów nie palę od 80 dni (paliłem sporadycznie).
Nadpotliwość mam na całym ciele od pasa w górę plus stopy. Jestem cały mokry jak:
- trochę pobiegam albo poćwiczę , reszta kolegów jest sucha a ze mnie lecą krople potu,
-jak wejdę do ciepłego pomieszczenia, ja będę w T-shircie a kolega w bluzie i będę czuł że się pocę, a on nic,
-jak jem to z czasem tez wyskakują kropelki potu,
-jak np. w większej grupie ktoś mnie o coś zapyta, (ale to może być aspekt psychiczny i na razie nad nim się nie skupiam)
A teraz co już stosowałem (komuś może się przydać w zwalczaniu swojej choroby):
- parzenie ziółek, stosowałem ok. 2 miesiące, troszkę pomagało,
- kremy: antidral (bardzo szczypie i ciężko usnąć przy stosowaniu ale pomaga), Uro (bardzo dobry krem, wysusza skórę rąk i nóg, trzeba przy nim stosować kremy nawilżające) działały jednak są to tylko miejscowe kremy więc na całe ciało nie pomogą,
- badania krwi: morfologia krwi, mocz, tarczyca (często tarczyca powoduje nadpotliwość), testosteron (podwyższony ale raczej to nie od niego) inne badania krwi których nie pamiętam, wszystkie wychodziły w normie, jedynie raz miałem cukier podwyższony ale to raczej było akurat przez sytuacje w której byłem badany, jednak wybieram się na ponowne badanie cukru,
- tabletki: belergot ( na uspokojenie) stosowałem ok. miesiąca nic nie pomogły, jakieś tabletki na kwasy żołądkowe, nie pomogły, teraz łykam szałwię w tabletkach 3 miesiąc ale też nic nie pomaga,
- wody: czytałem że woda która posiada wysoki poziom sodu też może pomóc(w badaniach miałem sód w normie ale był w dolnej granicy), piłem wodę z zawartością sodu 1400, teraz piję która ma 400 ale też nie widzę żeby pomagało,
- badania: badanie wysiłkowe serca wyszło idealne, lekarz mówił że mam dobrą kondycje, EKG nic nie wykrywa, zostałem skierowany przez lekarkę na echo serca bo cos słyszała że zastawki nie tak chodzą i coś tam z aortą ale nie pamiętam dokładnie, jednak badanie mam mieć dopiero pod koniec października bo to jakaś dobra lekarka jest, dlatego byłem prywatnie i lekarz nie widział nieprawidłowości, ale wybiorę się jeszcze do tej drugiej.
- koguty: trzymasz np. ręce najpierw w bardzo ciepłej wodzie przez chwile potem przekładasz do zimnej też na kilka chwil, i tak kilka razy, zawsze jak kończysz to musisz ostatni raz moczyć w zimnej wodzie. Ja stosowałem to pod prysznicem, bardzo dobrze działa na skórę i super się po tym czułem. Chyba pomagało ale tylko na krótki czas. Minusem było że dużo zajmuje czasu i leci strasznie dużo wody.
- psychika: ktoś mi mówił że można iść do psychologa, na razie jednak się nie wybieram, bo czuję że raczej by mi nie pomógł w tak wielkiej potliwości. Drugą rzeczą jest żeby udać się na hipnozę bo podobno można uleczyć tym dużo chorób ale jeszcze nic na ten temat nie szukałem.
U mnie w domu każdy się bardziej poci, ale ja 4 razy bardziej od każdego, wiec proszę nie piszcie że to dziedziczne, albo że mam taką naturę bo tego już za dużo się nasłuchałem.
Często jak gram w piłkę to czuje potem lekki ból w klatce piersiowej na środku i koło serca ( koło serca to może być od krzywego kręgosłupa, który jest już prawie wyprostowany do normalnej pozycji), i jest mi niedobrze po szybkim biegu, jednak wcześniej nie grałem w piłę i tego lekkiego bólu nie miałem, a pociłem się tak samo. Jak biegałem na długie dystanse 5-10 km to nic nie bolało. Chciałem się jeszcze wybrać na jakieś badanie płuc bo przy biegu, często ból było aż taki nienaturalny. Poradźcie do kogo najlepiej się wybrać i na jakie badanie.
Proszę nie pisać w tym temacie że też mi się ręka czy stopa poci, bo chciałbym żeby umieszczać tu jedynie nowe porady na temat nadpotliwości!! Jeśli jakieś macie to wpisujcie, albo jeśli ktoś wie co by mi mogło być to też byłbym wdzięczny za pomoc..
Krzysztof Piekarz
