Chyba nie zrozumiałeś co miałem na myśli... Bardziej naturalne wydaje mi się w takiej sytuacji uderzenie pięścią czy kopnięcie w strefę kroku. Jest to dla mnie droga o wiele krótsza i prostsza.
Sam fakt działania w takiej sytuacji powoduje, że organizm jest spięty i percepcja jest ograniczona. Jeżeli się boisz gazów i huku do tego stopnia, że cię paraliżuje to w ogóle sobie odpuść reagowanie.
Raczej chodziło mi o to, ze treningi to jedno a w praktyce może to wyglądać zupełnie inaczej...
Nawet nie wiem czy kiedykolwiek strzelałeś, ale jak dla mnie trzymanie obiema rękami broni to trzymanie obiema. Zobacz na strzelnicy jak trzymasz np. Glocka, zauważysz, że chwyt lewej dłoni jest mocniejszy od prawej. Lewa dłoń zakleszcza prawą w celu poprawy stabilności.
Strzelałem niejednokrotnie. A tutaj chyba czepiasz się jedynie terminologii.
Możesz mi tłumaczyć, że czarny jest biały, ale dopóki nie zobaczę twoich uprawnień instruktorskich to, z całym szacunkiem, nie chce mi się nawet tracić czasu nad zastanawianiem się nad Twoimi teoriami. Bez urazy kolego. Po prostu mam pełne zaufanie do człowieka, który mnie tego nauczył. Pozdrawiam!
Widać, nie zrozumiałeś do końca tego co miałem na myśli . Instruktorzy z którymi ja ćwiczyłem tłumaczyli mi pewne szczegóły trochę inaczej i również mam do nich zaufanie. Jak kiedyś ktoś będzie Cię szantażował bronią i podejdziesz do tego z takim spokojem jak twierdzisz wykorzystując te swoje kopnięcia na splot słoneczny itp to z całym szacunkiem ja rozważę Twoje.