...
Napisał(a)
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
eśli rehabilitacja Mariusza Pudzianowskiego przebiegnie bez komplikacji, w tym sezonie najsilniejszy człowiek globu znów zamierza zdobyć tytuł mistrza świata strogmanów i trafić do Księgi rekordów Guinnessa.
Pięciokrotny mistrz świata strongmanów w tym roku tylko raz rywalizował w zawodach siłaczy. Lutowe zmagania w Łodzi dla Pudzianowskiego okazały się jednak pechowe, bo zakończyły się zerwaniem mięśnia i z tego powodu najsilniejszy człowiek na świecie nadal nie może dźwigać większych ciężarów.
- Moją formę oceniam obecnie na 70 procent - mówi Pudzianowski. - Trenuję od dwóch tygodni i już bym brał na barki wszystko, ale stopują mnie lekarze, którzy niedawno podczas trwającej pięć godzin operacji przyszyli mi mięsień. Muszę ich jednak słuchać, bo zbyt szybki powrót może mi bardzo zaszkodzić.
Z powodu rehabilitacji "Dominator" musiał zmienić plany tegorocznych startów. - Odwołałem już swój udział w zawodach w Connecticut, gdzie startowałem od czterech lat - mówi. - Przerwa potrwa jednak tylko do początku czerwca, bo wtedy zamierzam podbić Moskwę.
Na początku lipca Pudzianowski chce zdobyć mistrzostwo Europy, ale najważniejsze zawody czekają go we wrześniu. W Sun City w RPA "Dominator" po raz szósty będzie bronił tytułu mistrza świata. - Już słyszę, że kolejny raz Amerykanie chcą zakończyć moją dominację, ale tak straszą od kilku lat - nie przejmuje się siłacz z Białej Rawskiej. - Obrona tytułu to mój najważniejszy cel w tym sezonie.
Oprócz tego Pudzian po raz kolejny chce trafić do Księgi rekordów Guinnessa. Siłacz podjął wyzwanie, by w jak najszybszym czasie na dystansie 20 metrów przenieść 300 kg i jak najwięcej razy w ciągu pięciu minut przewrócić ważącego 600 kg forda fiestę.
Pięciokrotny mistrz świata strongmanów w tym roku tylko raz rywalizował w zawodach siłaczy. Lutowe zmagania w Łodzi dla Pudzianowskiego okazały się jednak pechowe, bo zakończyły się zerwaniem mięśnia i z tego powodu najsilniejszy człowiek na świecie nadal nie może dźwigać większych ciężarów.
- Moją formę oceniam obecnie na 70 procent - mówi Pudzianowski. - Trenuję od dwóch tygodni i już bym brał na barki wszystko, ale stopują mnie lekarze, którzy niedawno podczas trwającej pięć godzin operacji przyszyli mi mięsień. Muszę ich jednak słuchać, bo zbyt szybki powrót może mi bardzo zaszkodzić.
Z powodu rehabilitacji "Dominator" musiał zmienić plany tegorocznych startów. - Odwołałem już swój udział w zawodach w Connecticut, gdzie startowałem od czterech lat - mówi. - Przerwa potrwa jednak tylko do początku czerwca, bo wtedy zamierzam podbić Moskwę.
Na początku lipca Pudzianowski chce zdobyć mistrzostwo Europy, ale najważniejsze zawody czekają go we wrześniu. W Sun City w RPA "Dominator" po raz szósty będzie bronił tytułu mistrza świata. - Już słyszę, że kolejny raz Amerykanie chcą zakończyć moją dominację, ale tak straszą od kilku lat - nie przejmuje się siłacz z Białej Rawskiej. - Obrona tytułu to mój najważniejszy cel w tym sezonie.
Oprócz tego Pudzian po raz kolejny chce trafić do Księgi rekordów Guinnessa. Siłacz podjął wyzwanie, by w jak najszybszym czasie na dystansie 20 metrów przenieść 300 kg i jak najwięcej razy w ciągu pięciu minut przewrócić ważącego 600 kg forda fiestę.
Poprzedni temat
ZBYSZEK CHMIELEWSKI Armwrestling to moja pasja życiowa
Następny temat
17,5 kg jedną ręką - jaka technika ?
Polecane artykuły