Od jakieś czasu, tak mniej więcej 1,5 miesiąca strzela mi w stawach biodrowych. Na początku nie zwracałam na to aż takie uwagi, bo mogłam sie normalnie rozciągać i takie strzelanie raz na jakiś czas nie przeszkadzało mi. Od kilku tygodni jest coraz gorzej.(zaznaczam że trenuje sztuki walki i mam 4 razy w tyg. trening, rozciągam się regularnie)Strzela mi coraz częściej, uniemożliwiło mi to w pewien sposób rozciąganie. I w tym właśnie tkwi problem, bo wiem, że strzelające stawy wynikają z tego, że torebka stawowa sie przemieszcza i trzeba zażywać glukozaminę, aby chrząstka sie odbudowała. Tylko, że u mnie jest jeszcze gorzej. Nie mogę się już rozciągać, czuję takie jakby blokowanie (jak stanę w szerszym rozkroku), to blokowanie jest od tygodnia, wcześniej aż tak bardzo tego nie odczuwałam, do tego, od niedawna, dochodzi ból, nie tylko przy rozciąganiu, ale od kilku dni nawet przy chodzeniu. Bardzo mnie to martwi. Byłam u lekarza, od tygodnia biorę glukozaminę, wiem że w tak krótkim czasie nie będę odczuwała poprawy, ale w sumie jest coraz gorzej. Na razie przerwałam treningi, ale nie wiem co mi jest dokładnie, czy to są tylko te strzelające stawy, czemu mnie tak boli i czemu czuje blokowanie przy rozciąganiu? Czy ktoś z Was miał podpbnie, czy to wyleczył, i ile takie coś może trwać? Czy ta glukozamina może pomóc, kiedy jest coraz gorzej:(
Jestem tym dosyć załamana, nie będę mogła wystartować w zawodach, o których tyle myślałam i nie mogłam sie doczekać:( teraz to wszystko, te przygotowania, wszystko pójdzie na marne:(
Jeżeli ktoś ma coś podobnego, to proszę o odpowiedź, i jeżeli ktoś wie coś na ten temat, również byłabym wdzięczna.