Co do wycinania migdałków. Coraz częsciej jednak ich się ich nie wycina, ale to zależy od ich stanu. Ja miałem wycięte gdyż przez wiele lat żaden lekarz poza faszerowaniem mnie antybiotykami nie wpadł na pomysł aby wzmocnić mój system chłonny, który ciągle łapał anginy. Po kilku latach migdałki były wielkie jak śliwki i były wypełnione ropą, niestety wtedy było jedyne wyjście-czyli wycięcie. Czy teraz jest już dobrze? Zdecydowanie lepiej, ale pewne problemy jeszcze mam, ale to nie temat na post.
Życie jest za krótkie aby brać ciągle te same suplementy :)