Kliczko i Cotto w TVN
Już za niespełna półtora tygodnia, podczas wielkiej gali boksu w Boardwalk Hall w Atlantic City, dojdzie do długo oczekiwanego pojedynku. W sobotę 24 września, Władimir Kliczko zmierzy się z Nigeryjczykiem Samuelem Peterem. Stawką będzie prawo do walki o mistrzowski tytuł wagi ciężkiej aż dwóch czołowych organizacji: IBF i WBO. Podczas tej samej gali, Portorykańczyk Miguel Angel Cotto po raz czwarty stanie do walki w obronie mistrzowskiego pasa WBO w kategorii superlekkiej. Jego rywalem będzie Kolumbijczyk Ricardo Torres.
Na ten pojedynek fani boksu czekali od dawna. Walki braci Kliczko od początku budziły wielkie emocje, zwłaszcza, że potężni Ukraińcy większość z nich wygrywali przed czasem, nokautując rywali w początkowych rundach pojedynku. Mający na swoim koncie 47 zawodowych walk, z których tylko 3 przegrał, 29-letni Władimir Kliczko był interkontynentalnym mistrzem organizacji WBC i WBA. W październiku 2000r. podczas gali w Kolonii w Niemczech pokonał jednogłośnie na punkty Chrisa Byrda, zdobywając mistrzostwo świata WBO. Warto przypomnieć, że Byrd aż dwukrotnie lądował na deskach, w 9 i 11 rundzie. W trakcie dwóch lat Władimir bronił pas pięciokrokrotnie, wygrywając wszystkie walki przed czasem. Podczas szóstej obrony jego rywalem był Corrie Sanders (38-2). Ten znakomity 37-letni wówczas pięściarz całkowicie zdominował w ringu Kliczko. Władimir był dwukrotnie liczony w pierwszej i drugiej rundzie. Po czwartym nokdaunie, sędzia przerwał walkę, ogłaszając zwycięstwo Sandersa. Była to druga i najboleśniejsza porażka w karierze Władimira. Trzecią poniósł rok później, podczas gali w Mandalay Bay w Las Vegas. Przegrał wówczas z aktualnym mistrzem WBO, pogromcą Andrzeja Gołoty, Lamonem Brewsterem, który pokonał go przez TKO w 5 rundzie.
24 września Władimir Kliczko stanie przed kolejną szansą na mistrzowski tytuł. Tym razem stawką będzie prawo do walki o mistrzowski pas WBO i IBF. Jego rywalem w tym eliminacyjnym pojedynku będzie niepokonany jak dotąd Samuel Peter. - Peter jest naprawdę dobry, ma niezły cios i jest bardzo silny - przyznał podczas konferencji prasowej Kliczko. - Ale ma też sporo słabych punktów. Każdy kto uważnie oglądał jego walki, wie, że jego sierpowe mimo ogromnej siły nie zawsze są celne. Ja uderza znacznie precyzyjniej i mam większe doświadczenie. To może być trudna ale jednocześnie i bardzo łatwa walka - dodał.
Podobnego zdania był trener Władimira, Emanuel Steward. - Nie czuję jakiejś specjalnej presji czy strachu. Władimir jest w świetnej formie, przewyższa Samuela posturą i zasięgiem ramion, poza tym ma równie mocny cios jak on i bije celnie. Nie zakładam większego ryzyka, chociaż ono zawsze istnieje. Myślę jednak, że Władimir bardzo się ostatnio rozwinął, on ma naprawdę ogromny potencjał i potrafi go spożytkować. W tym sporcie liczą się nie tylko umiejętności ale też spokój i opanowanie w ringu. Władimir nie kieruje się emocjami ale umysłem. Myślę, że jest faworytem w tej walce - przyznał Steward.
Bez względu na stawkę w tym pojedynku, starcie obu pięściarzy przyciąga uwagę niczym magnez. Nazwisko Kliczko na dobre wpisało się już do historii boksu, mimo iż obu braciom nie wiodło się ostatnio na zawodowym ringu. Zwycięski pojedynek z Peterem może być jednak początkiem powrotu na szczyt Władimira. - Ktoś powiedział mi , że jestem szalony przyjmując wyzwanie Petera, ale ja nie czuję strachu. Zresztą od dawna chciałem zmierzyć się z Samuelem, pokonanie go będzie dla mnie sygnałem, że jestem gotowy na powrót. Uważnie oglądałem jego walki. Nie zamierzam go lekceważyć, bo wiem, że to mocny przeciwnik ale ja też znam swoje możliwości i wiem, że potrafię go pokonać - tłumaczy Władimir.
25-letni Samuel Peter mimo młodego wieku legitymuje się całkiem niezłym bilansem zwycięstw. W ciągu zaledwie 4 lat na zawodowym ringu stoczył już 24 walki, nie ponosząc ani razu porażki. Warto też podkreślić, że jego rywale nie należeli do najłatwiejszych, mimo iż nie były to czołowe nazwiska w świecie boksu. Walcząc jednak z Jeremy Williamsem, którego znokautował w drugiej rundzie, czy Jovo Pudarem i Charlesem Shuffordem, których pokonał na punkty, pokazał, że jest nie tylko technicznie i kondycyjnie przygotowany do walki. - To młody gladiator - śmieje się Pops Anderson, trener Samuela. - Myślę, że mimo całego tego gadania, Klitschko go nie docenia. A Samuel potrafi walczyć i może Władimira zaskoczyć.
Obaj pięściarze ostro trenują przed walką. Mimo zapewnień obu stron, zapowiada się prawdziwa wojna w ringu. - Oglądałem pojedynek Petera z Shuffordem. Pokonał go na punkty w maju ubiegłego roku. Ja walczyłem z nim w sierpniu 2001r. i wygrałem przez nokaut. Peter stoczył ładną walkę ale myślę, że mógł go pokonać przed czasem , gdyby był wystarczająco dobry - mówi Klitschko. - Jestem naprawdę świetnie przygotowany do walki z Peterem, mam już w głowie obmyślony plan i zamierzam się go trzymać. Pokonam Samuela w 5, 6, no, maksymalnie 7 rundzie. Przygotowałem dla niego piękną kombinację lewego haka i prawych prostych - zapewnia. - To będzie moja walka i moja wygrana.
Z całą pewnością znacznie spokojniej przebiegają przygotowania do pojedynku aktualnego mistrza WBO, Portorykańczyka Miguela Cotto. Ten utalentowany 24-letni pięściarz stroni od "niepotrzebnego" rozgłosu. Podczas gali 24 września, Miguel zmierzy się z Kolumbijczykiem, 25-letnim Ricardo Torresem. Warto podkreślić, że obaj zawodnicy nie mają na swoim koncie porażki i obaj większość ze swych walk wygrali przed czasem. Dla Cotto pojedynek z Torresem, będzie czwartą walką w obronie tytułu, dla Kolumbijczyka pierwszą w jego czteroletniej karierze szansą na mistrzowski pas.
Więcej szczegółów o gali już wkrótce.
Transmisję obu pojedynków przeprowadzi TVN.
boxing.pl