koniec konca?

http://sport.onet.pl/1764,1,1,galeria_media.html 

Tyson juz dawno powinien byl zakonczyc kariere.A ta walke to chyba stoczyl zeby zarobic kase na dlugi

Dobrym pomyslem komercyjnym bylby pojedynek Golota-Tyson.

Teraz wedlug mnie mimo wszystko, ale Goły z Tysonem by wygrał. Jakies 10 lat temu to by Gołote pochowali, ale teraz Tyson by z Ringu mogl nie zejsc. Gołota w Walce z Brewsterem mial pecha panowie po prostu, zobaczcie na to, w walce z Ridickiem Bowe Golota przegral ale byl w tej walce po prostu lepszy, Bowe Pokonał Holyfielda, A holyfield Tysona. A to bylo ile lat temu przecierz. Gdyby HOŁOTa mial mocniejsza psychike naprawde by duzo zawojował.

Gołota przegrał 2x z Bowem. Nie przegrał przez głupotę, tylko czuł że już nie ma sił, i tak postanowił zakonczyć walkę by ustrzec się zaliczenia dech.
Tak samo było z Grantem.
Potem już nie miał odwagi bić po jajach więc Gołota uciekał z ringu jak z Tysonem.
Tak samo robił Tyosn, jak czuł że przegrywa to nie wstawał z ringu (choć mógł) lub odgryzał ucho.
Typowe zachowania osób które czuja się przegrane. Zresztą Gołota przyznał że czuł się przegrany w walkach z Grantem czy Bowe - tylko potem robił dobra minę do złej gry.

Pecha można mieć raz czy dwa na 5 walk powiedzmy.
Tymczasem Gołota przegrał 7 na 7 waznych walk!
4 o tytuł i 3 prostizowe (Tyson i 2x Bowie) plus ósma porażka z kreowanym na mistrza Grantem, który potem przegrał z innymi kelnerami.

Dalej uważasz że Gołota to wybitny pięściaż tylko miał 7 na 7 razy pecha?

człowieku, nie daj się dalej robić w balona.

Bah- wiadomo, ze obaj sa swietnymi bokserami. Polska nie miala do tej pory tak znanej na swiecie postaci w tym sporcie.
Chodzi bardziej o to, jaki jest ich aktualny wizerunek publiczny.
W obu wypadkach prezentuje sie to dosc pesymistycznie, powiedzialbym.
I dlatego taki pojedynek dwoch "looozerow", piesciarzy wysokich lotow- ktorzy zaprzepascili wiele szans w zyciu- moglby byc wypalem komercyjnym. That's all.

Zmieniony przez - boogie w dniu 2005-06-13 14:44:29

Gołota nie uciekł mowie po raz 10000000, tylko zrezgynował, bo powtarzam po raz 117, mial pęknięta kosc policzkową, i w razie kolejnego uderzenia w to miejsce, kosc przebiła by mu mózg o by ****a wykitował na miejscu, Ty jakbys wyszedl ryj w ryj z Tysonem to bys oddawał kał pod siebie i wył do przodków zeby cie zabrali.

Idz do kuchni, przypiardol sobie młotkiem w koscil policzkową tak zeby ci sie skruszyła, i potem przypiardol raz jeszcze. I powiedz komus zeby napisal tu na forum potem w jakims czasie wykitowales. Obstawiam 2 minuty

Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2005-06-13 18:43:02

Uciekł uciekł!
Jak go ryj bolał strasznie to mógł klęknąć i udawać nawet zamroczenie, zreszta jak go bolało to nawet nie musiał udawać!

A tak co mieliśmy? Uciekczke i to najbardziej żenującą w historii boksu, na drugim miejscu jest Tyson którem sie wstać nie chciało

Andrezej na pewno wtedy nie wiedział czy coś ma pęknięte czy nie, a jak wiedział bo czuł, to to się pokazuje a nie ucieka! Piłkarze potrafia symulowac ból nawet jak ich nikt nie dotknie, a ten miał niby ryj złamany i chłopak zadolowny jeszcze sobie z trenerem gada?

Kiedyś też wierzyłem w różne zastrzyki itd., dziś moge to skomentować

a wiesz co ci powiem,***** im wszystkim w dupy i tyle bo juz mam dosc

******* ***** *****