Roaccutane

tez mnie to ciekawi , bo słyszałam ze skutki uboczne wychodzą dopiero po latach. moim zdaniem, zwłaszcza kobiety, nie powinny tego brac, bóg jeden wie czy pozniej i tak to nie bedzie miało wpływu na problemy z ciązą...

Własciwie tez zmagam sie z problemem trądziku od dobrych 5lat, w wiekszym lub mniejszym stopniu mam nasilenia w zaleznosci od pory roku i innych czynnikow. Ale po tych wszystkich wizytach u lekarzy dochodze do wniosku ze musze wziasc sprawy w swoje ręce i zacząć szukac przyczyny. Choć jest to "walka z wiatrakami" nie moge udawac ze jestem madrzejszy od ludzi ktorzy kształcą sie w tym zawodzie, jednak zbieram wszelkie informacje na temat stanow zaplanych i chorób pokrewnych ktore mogą wpływać na choroby skorne. Mysle ze to baza wyjsciowa do leczenia, podstawa sa badania jesli podstawowe badania nic nie wykarza ,zastanowie sie co dalej. Tymczasem trzeba wziasc pod uwage zanieczyszczenie organizmu, krwi i narządów, całego układu pokarmowego od gardła po jelita- gronkowce ,paciorkowce ,helicobacter i pokrewne bakterie, nastepnie hormony. Trzeba zrobic wszystko by byc pewnym ze nie ma innego sposobu. Jak znam lekarzy kazdy znas byl conajmniej u kilku i czesto juz na pierwszej wizycie dostalismy papierek do apteki jaki antybiotyk nam napewno pomoze! Pełni nadzieji zacznamy kuracje kilkumiesieczną ktora po zakonczeniu wydaje sie byc nieskuteczna a nasz lekarz zalamuje rece i udajemy sie do innego. Agdzie badania?? wymazy z gardła i z ogniska zapalnego na twarzy?? A gdzie skierowania do inncyh specjalistów..."a po co przeciez to dermatologom sie placi" Mysle tez ze glupotą jest branie roa lub izo skoro przyczyna moze byc tylko jedna i po zdiagnozowaniu wystarczą inne mniej szkodliwe srodki do zlikwidowania przyczyny i skutkow!!

Pozdrawiam i mam nadzieje ze trafie na kogos kto wypowie sie kilku latach od leczenia tym srodkiem jak on ocenia taka kuracje?

niemiecki odpowiednik roaccutane - isotretinoin ratiopharm lub niemiecki aknenormin, cena za 100szt 20mg to 350zl, kontakt: [email protected]

Słuchajcie leczyłem się tym naprawdę silnym lekiem dokładnie 5 lat temu przez okres około 5-6 miesięcy, podczas leczenia występowało parę skutków ubocznych: suchość i łuszczenie skóry, pękanie ust, krawienia z nosa, stany przygębienia i stany depresyjne (w trakcie i przez dłuższy czas po nim; dokładnie nie pamiętam, ale nawet przez około 2 lata nie mogłem się z tym uporać) z których pomogła mi wyjść rodzina (bez pomocy psychologa bądź psychiatry).
Nieprawdą jest to, że można każdy trądzik wyleczyć stosując wyłącznie zewnętrzne środki zaradcze, a wiem co to oznacza mieć trądzik - pryszcze na twarzy, szyi, klatce piersiowej, górnej części pleców. Nie te małe zewnętrzne są najgorsze choć najbardziej widoczne, lecz te tzw. podskórniaki będące właśnie pod skórą, których dotyk powoduje ból. Nie jest to kwestią higieny czy je masz czy nie, choć oczywiście im czyściej i brak dotyku naskórka chorego ciała tym większe prawdopodobieństwo, że będzie lepiej - nie przenosi się bezpośrednio własnymi palcami bakterii z jednego miejsca na drugie. Co do tego co tam wykryje się pod mikroskopem, praktycznie każde badania da wam wynik pozytywny na obecność gronkowca i takich tam świństw, ale wymas warto zrobić i poprosić lekarza by skierował na takie badanie, może zrobi to sam.
Kuracja przyniosła oczekiwane rezultatu, dzisiaj praktycznie nie mam śladów po tym trądziku, choć jeszcze jak sięgnę pamięcią wstecz tak do 2-3 lata to po alkoholu bądź w wyniku przemęczenia wystepowały pojedyncze pryszcze. Pamiętam, że ćwiczyłem podczas kuracji na zajęciach wychowania fizycznego lecz siłownię musiałem sobie darować - zresztą nie czułem się na siłach trenować, wiadomo tego typu lek osłabia cały organizm.
Dzisiaj ze skutków ubocznych pozostały mi krwawienia z nosa - częste i obfite, mój nos wewnątrz wygląda jak bibuła (określenie leczącego mnie od dłuższego czasu laryngologa), choć nie wyklucza on cech anatomicznych, więc nie jest powiedziane do końca, że to "sprawka" leku Roaccutane. Krawienia były tak obfite, że w końcu popadłem w anemię, a jem jak koń, po prostu organizm nie nadążał z produkcją krwi. Właściwie powodowało to niedobór czerwonego barwnika krwi, zawierającego żelazo (hemoglobiny). Dzisiaj jestem pod stałą opieką lekarza i przyjmuję żelazo w tabletkach (Hemofer), ponieważ dieta nie zapewnia mi dostatecznej dawki tego składniku krwi (dostarczającego tlen do komórek mego organizmu).
Co mogę powiedzieć o leczeniu tym specyfikiem ? Owszem ma on dość specyficzne działanie i wykazuje wiele cech ubocznych, lecz przynosi oczekiwane rezultaty, nie jest to moja wyłączna opinia lecz konsultowałem się i prowadziłem rozmowy z osobami go stosującymi którzy praktycznie dzisiaj nie odczuwają skutków ubocznych po kuracji Roaccutane.
Decyzja zależy od was i oczywiście od stanu waszych "pryszczów", oczywiście stosuje się tą kurację w wypadku naprawdę silnego i długotrwałego trądzika, gdy już wszystkie możliwe środki zaradcze okazały się nieskuteczne, a trądzik dalej uprzykrza wam życie.
Pozdrawiam.

Proszę o usunięcie tego posta, dopiero znalazłem odpowiednie tematy.

Przepraszam za zamieszanie...

Zmieniony przez - skromnyJa w dniu 2007-03-21 20:56:02

Witam
A czy ktos z was cwiczyl podczas brania roa i bral jakies suple np gainer plus kreatyna plus dextoza

mnie leb napirdzielal :P heheh chyba nie mam guza ?!

Sondi kilka osob by sie znalazlo,ktore nawet stosowaly kretke przy izotretinoinie A gainerka szamaj smialo.

Mi chodzi o to czy sa jakies udowodnione naukowo przeciwskazania pomiedzy leczeniem roaccutane i braniem kreatyny bo nigdzie nie moge czegos takiego znalesc

a po co ci kreatyna czlowieku !!! chcesz byc przypakowany i miec pryszcze czy nie przypakowany i niemiec :P ja wole to drogie a bolala was glowa po tym leku ???