Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
14
Po krótce opisze swóje "kłopoty z kolanem".
Moze dodam,ze w siatkówke grywałem tylko na poziome amatorskim natomiast w piłke juz tak średnio-profesjonalnie tj 4 liga.
W 2007 roku, pierwszy raz skrecilem kolano lewej nogi,podczas treningu w siatkówke, ortopeda nakazał zalozenie szyny gipsowej i w niej "dreptałem" jakos miesiac, po tym czasie wykonywalem ćwiczenie mające na celu odbudowac mięsnie w udzie i takie tam, po jakims czasie tj około 2 miesiecy skrecilem to kolano ponownie, lekarz zalecil rezonans.
Oto opis:
Nieduża ilośc płynu w jamie stawowej.
Łąkotki o zachowanej ciągłości i kształcie, bez uchwytnych patologicznych sygnałów.
Więzadło krzyżowe przednie o zachowanej ciągłosci i typowym przebiegu, o nieco podwyzszonej inteswynosci sygnałów i dyskretnie zatartych obrysach - zmiany pourazowe, bliznowate.
Podobne zaburzeia sygnału widoczne śa w proksymalnym odciku więzadła krzyżowego tylnego.
Ciągłośc i przebieg tych więzadeł jest zachowana.
Więzadła poboczne o zachowanej ciągłości i sygnale.
Ślad płynu w sąsiedztwie rogu tylnego łąkotki bocznej i przylegających struktur kompleksu tylno-bocznego,bez ewidentnych cech ich uszkodzenia.
Po tym badaniu udałem sie do mojego ortopedy który uznał ze nie ma nic złego i nie mam sie czym martwic, ostrzegał mnie tylko przed tym aby grac nadal w piłke i siatkówke, zalecał jedynie pływanie.
Udałem sie na komisje wojskowa dali mi A :)
Wiec uzanłem ze skoro nadaje sie do wojska to moge tez zaczac lekko grywac w piłke na poziomie amatorskim tj. okregówka druzyna z mojej wioski.
Podczas jednego z meczów sparingowych,1 maj 2009 niestety znów skrecilem to samo kolano, lecz tym razem ból byl duzo wiekszy niz za tym 1 i 2 razem.
Udałem sie na pogotowie tam zalozyli mi szyne i powiedzieli ze skrecone.
Po kilku dniach udałem sie do mojego ortopedy który stwierdził,ze to bedzie cos z łakotką ,ze on najchetniej zrobilby "artroskopie" czy jakos tak,ale wczesniej zebym zrobil rezonans bo nie jest tego pewien..
Przez ten czas kiedy oczekiwałem na to badanie, chodziłem i kolano nie jest stabilne,caly czas mi "ucieka" co niesamowicie boli, zaraz puchnie. Nie czuje sie pewnie chodzac po schodach o bieganiu juz nie mowie...
Wczoraj własnie bylem na tym rezonansie:
Jego opis:
Zwiększona ilość płynu w jamie stawowej.
W rogu tylnym łakotki przyśrodkowej widoczne zmiany degeneracyjne I stopnia.
Więzadło krzyżowe przednie słabo widoczne głownie w kokolicy przyczepu piszczelowego-obraz MR sugeruje jego naderwanie.
Więzadło poboczne o zachowanej ciągłości jednakże zatartych obrysach i niejednorodnej strukturze z zakresie warstwy głebokiej - obraz MR przemawia za naderwaniem warstwy głebokiej więzadła,
Pozatym reszta OK.
I tu moje pytanie czy miedzy jednym a 2 rezonansem są jakies "punkty zaczepienia" Czy wczesniej moglem to jakos leczyc?
I co teraz czy ten wynik z tego rezonansu jest "grozny"?
I jak teraz leczyc to kolano? Caly czas boje sie chodzic...
Prosze o jakakolwiek rade.
I moze co najwazniejsze moze zmienic ortopede?
Udac sie do jakiegos fizjoterapeuty?
Szacuny
180
Napisanych postów
1239
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3510
Jeżeli chcesz dalej grac w piłke to z pewnościa bedzie potrzebna artroskopia z pewnościa uszkodzona jest łąkotka boczna i wiezadło krzyzowe przednie, w ostatecznosci potrzebna bedzie rekonstrukcja bo z uszkodzonym wiezad. krzyz przednim nie pograsz sobie
Szacuny
180
Napisanych postów
1239
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3510
Sama artroskopia jest badaniem w trakcie którego ortopeda ogląda wnętrze kolana. W jej trakcie może dokonać czyszczenia kolana usuwania fragmentów uszkodzonych co juz wchodzi w skład zabiegu operacyjnego. Jezeli okaże się ze trzeba robić zabieg rekonstrukcji to bedzie to pozniej zaplanowane
Szacuny
29617
Napisanych postów
62990
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
902790
przepraszam ze odswiezam ale mam pytanie wlasnie zwiazane z rezonansem.
dzisiaj mialem rezonans lokcia.ledwo sie zmiescilem w ta rure jeszcze bylem jakos nie rowno ulozony.czulem sie bardzo niekomfortowo.reka bolala i plecy z racji ulozenia.techik nie poinformowal mnie ze caly nie moge sie ruszac wiec myslalem ze tylko reka.czulem sie bardzo niespokojnie zle i prawie wyszedlem.kilka razy ruszylem/unioslem glowe czy ruszylem noga badana reka pozostawala jednak w bezruchu.badanie nie zostalo przerwane i jakims cudem wytrzymalem do konca.
czy z powodu poruszania sie mimo nie przerwania badania wyniki moga wyjsc niepoprawne(niewyrazne,zamazane zdjecia) i bede musial powtorzyc badanie czy jezeli dobieglo konca to powinno byc ok?
czytalem opinie ze lekarza przerywal badanie w przypadku ruszania sie i zaczynal je od nowa.u mnie bylo plynnie.
nie wiem dokladnie na czym to polega i czy lekarz na bierzaco na monitorze widzi obrazy(i w przypadku nieprawidlowosci przerywa/powtarza badanie) a wynik badania na ktory czekam to tylko opis czy trzeba czekac na zdjecia i lekarz moze stwierdzic ze zdjecia sa nie wyrazne i zaprosic mnie na kolejne badanie?
dodam ze badanie trwalo ok 30-35 min a aparat jest dosc nowy bo 2 letni i bardzo glosny.
EDIT:
pomoze ktos?
Zmieniony przez - Mumin222 w dniu 2009-10-14 22:06:06
Szacuny
21772
Napisanych postów
71333
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
575956
To, że głośny to norma.
Jeśli by coś było źle to radiolog by Cię poinformował.
Opis będzie na podst. zdjęć i dostaniesz całość.
I co znaczy "zaprosic mnie na kolejne badanie?" Miałeś na NFZ czy priv? Bo jak na NFZ i jesteś pewien, że lekarz ponownie da Ci skierowanie to gratuluje dobrego lekarza
Szacuny
29617
Napisanych postów
62990
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
902790
Dzieki Krzykacz. juz mialem dawac w dopingu ale sie zjawiles
z tym ponownym "zaproszeniem" chodzilo mi o to ze jak by cos nie wyszlo to radiolog moze chciec ponownie zrobic badanie.
byla taka pozycja w ankiecie jaka wypelnialem:"czy zgadzam sie na ponowne wykonanie badania w razie potrzeby?"
tylko czy ta potrzeba wynika od razu w czasie robienia i wtedy lekarz przerywa i robi od nowa czy w czasie robienia opisu stwierdza ze cos jest nie tak i zaprasza mnie po raz 2 na badanie w innym terminie.
nie znam dokladnej zasady dzialania rezonansu i nie wiem czy widac na bierzaco radiolog widzi jak wychodza zdjecia.
ale mysle ze skoro nie przerwal i badanie dobieglo do konca to bedzie ok.czytalem wiele opinii o tym jak badanie bylo przerywane i zaczynane od nowa wiec chyba radiolog monitoruje na bierzaca przebieg badania.
po badania powiedzial "mial sie pan nie ruszac" skomentowalem ze nie wiedzialem ze mam sie caly nie ruszac i ze reka nie ruszylem dodalem ze moze jednak cos wyjdzie na co on odpowiedzial"moze wyjdzie prosze sie zglosic po wynik za 2 dni"
jeszcze raz dzieki za odpowiedz lap soga o ile wejdzie.
Szacuny
21772
Napisanych postów
71333
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
575956
Jak miałem robione MRI głowy w sierpniu, znajomy radiolog od razu po badaniu powiedział, że wszystko OK (robiłem profilaktycznie).
Lekarz widzi obraz na monitorze podczas badania.
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Wiek
36 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
24
Witam,
Mam głupkowate pytanie, ale szukam błędów wstecz dziury w całym. Robiłem rezonans magnetyczny za granicą i omal Pani pielęgniarka nie zrobiła mi badania niewłaściwej kończyny. Powiedziałem jej że to nie ta, ale może ją w błąd wprowadziłem.
Podczas rezonansu magnetycznego kolana na kolano uszkodzone zakładają taką nakładkę przed wsunięciem w urządzenie czy może to na zdrową się osłania?.
(Taka plastikowa obudowa, jedna noga jest nią przysłonięta a druga leży odsłonięta).