myć tattoaż trzeba, niewolno się kompć, ja myłem każdy srenio 3 razy dziennie tylko delikatnie, a z sportem to jest tak zeby skóra się nienaciągała albo zeby mięsien nienpręzał miejsca bo odswieża się rana, dłuzej się wtedy goi i wieksza szansa ze strupek się zrobi, wtedy
z tattoo schodzi barwnik razem z krwią i moze być "ubytek"
odrazu sobie najlepiej zakupic alntan plus a lepiej jeszcze bepanthen, obie w maści, tzn w kremie tez moze być ale krem szybko wysycha i tattoo robi się suchy i moze swedziec, maśc jest tłusta i skóra szybciej odzyskuje elastycznosc. ale jak ktos jest sumienny i umie zadbac to samą wazeliną moze smarować dziarke. ważen zeby niepic kawy i alkocholu gdy tattoo jest swiezy, uważać na stłuczenia bo jak to czesto bywa tam gdzie nas boli to czesto nas ktoś lubi "pozdrowić" serdecznie w to miejsce. tattoaże zle znosza stłuczenia i zadrapania, rozciąganie, wysokie cisnienie, wode, kuż i brud, opalanie się, po około 2tygodnich tattoaż zaczyna być naprawde dobrze zagojony i mozemy wtedy smiało zacząć mysleć o dłuzszych kompielch . opalaniu czy dobrych nkrapianych zabawach.
Oczywsicie sa wyjątki, są ludzie którzy np w dniu tattoażu poszli n saloarium i nic się niestało, sa ludzie którzy zapruci w 4ry du*y robili sobie tattoo i się udał ale poco ryzykować poproawke lub niepotrzebne komplikacje?
o procesie dbania o dziarke mam napisany długi poradnik na mojej stronce
www.tommic.prv.pl