Troche juz towaru wbilem i mialem rozne dolegliwosc, na ktore zawsze znajdowal sie sposob. No moze oprocz zgagi po oralach na ktora nawet rennie niepomagalo.
Teraz jestem na 1g testa i drugi tydzien antka.
Mam taki problem, gdyz jak wiadomo apetyt na antu rosnie okropnie... Ale dokucza mi cos takiego : Gdy zaczynam jesc posilek, zlozony z miesa i ryzu/kaszy/frytek po kilku kesach zaczynam dostawac skurczow zoladka i ciagnie mnie na wymioty.Po chwili przechodzi albo i nie Wczoraj byla lipa bo siedze w knajpie jem wolowine z ryzem i nagle walnalem mine jakbym mial wszystko z zoladka z powrotem w ustach - i tak sie stalo. Szybki bieg przez restauracje do kibla i spaw...
Ladnie oplukalem morde, wytarlem i wrocilem do stolika zeby jakgdyby nigdy nic, dalej konsumowac
Mial ktos podobne dolegliwosci ?
Veteran