Liga Mistrzów 2006/2007

Szpakowski wczoraj zauważył (uwaga do gry Barcelony)

Błąd ich polega na tym ,ze nie graja skrzydłami i środkiem

ogólnie TVP jakos faworyzują Barcelone,mozę sie Ci w studiu lubia przebywać z Michałem Polem






bo on ma gadane

Zmieniony przez - Vieira w dniu 2007-02-22 22:30:09

Liverpool - Milan to był inny mecz, po za tym DUDEK w bramce, to normalne, że nie będzie Milanowi kibicował. hrhrh gdybym to ja komentował nie byłoby juz tak oczywiste

ciekawie heh ... do przerwy poza burtą LM jest Chelsea , FC Barcelona , Lyon i Inter

i niech tak zostanie.Amen


Pzdr/

a jutro Arsenal, Bayern, Milan, Lille

niee
jutro PSV,Bayern,Celtic i MU

Pzdr/

Liverpool jak narazie miazdży

po pierwszej połowie Liverpool remisuje z Barceloną 0:0. Liverpool znakomicie realizuje taktyke nakreślona przez Beniteza, czyli skracanie pola gry, wyprowadzanie groźnyk kontr, krótkie krycie i asekuracja. Barcelona utrzymuje sie przy piłce, ale głównie w obronie, gdzie dfensorzy wymieniaja między sobą dziesiątki podań. Liverpool miał 4 bardzo groźne sytuacje, 2 razy strzelał Rise który raz trafił w poprzeczke, a raz tuż obok prawego słupka bramki. Valdes raz tak niefortunnie interweniował, że Sissoko mógł strzelić bardzo nietypową, ładną bramke z 35 metrów, ale uderzając na pustą bramke trafił w poprzeczke. W pewnym momencie bardzo zakotłowało sie pod bramką Valdesa, i pomimo 4 dobitek Barcelona z pomoca szcz ęścia wyszła z tego obronną ręką.
Najwięcej chęci do gry w drużynie "blaugrany" przejawia Messi, ale ma piekielnie trudne zadanie, ponieważ zawsze ma na przeciw siebie 2, 3 przeciwników.

nie ma Interu nie ma FC Barcelony ... w Celticu nadzieja