A jeśli chodzi o V12 to nie mam obiektywnego zdania bo nie miałem tego produktu ani nie znam opinii klientów o nim, natomiast generalnie ćwiczę ponad 10 lat, przeżyłem mnóstwo wynalazków w tej branży i mam do nich dosyć chłodny stosunek.
Amerykanie lubują się w wypromowaniu jakiegoś produktu, maxymalnie nakręcająć koniunkturę (reklamy typu "teraz niemożliwe jest możliwe", "przełamaliśmy bariery wspomagania" itp.), nabiją przez kilka(naście) miesięcy kasę, po czym ludzie przekonują się że to nie działa lepiej niż np. zwykła kreatyna, a kosztuje 4 razy drożej i sprzedaż spada.
W to miejsce pojawia się nowy super produkt i tak to działa w USA.
Wszystkie wynalazki po jakimś czasie znikają a zostają stare, sprawdzone suplementy.
Ja generalnie już się wyleczyłem z takich super hitów, ale też kosztowało mnie to parę złotych.
Może każdy musi przez to przejść
sonbaty http://www.atleta.pl
członek mafia.suple.hardcor.pl