Chodzi mi konkretnie o to, że zawsze przy wyciskaniu jak tylko przekraczam ciężar ~60kg nadgarstki mi wymiękają i bez usztywniaczy się nie da obejść. Najgorsze w tym jest to, że nie jest to jakiś (już) diabelnie wielki ciężar bo mogę spokojnie zrobić 10-15powt ale gdy wczoraj spróbowałem ponownie bez usztywniaczy to już dziś mam pewien bolesny dyskomfort :/
pytanie wygląda następująco:
nie chce pytać jak wzmocnić ani jakie ćwiczenia na wzmocnienie tylko chodzi mi o to czy już zawsze z takim ciężarem będe musiał używać usztywniaczy? Czy po jakimś dłuższym już czasie przestanie mi to przeszkadzać?
Bo prawdę mówiąc wkurzam się gdy zaraz niedługo po rozgrzewce muszę owijać łapy oczywiście proszę o normalne odp a nie "wal więcej konia" (i tym podobne formy rekreacji stosowane przez niektórych)
z góry dzięki
pozdrawiam
"Dobrym ludziom szczęście sprzyja"