Niestety na początku nie było ciekawie. Przychodze a tam siedzi koles ze złamaną ręka z przemieszczeniem i na dodatek przebitą (nie na wylot, ale krwi było...). Był juz spokojny, kumple wokół niego, karetka wezwana...
Wchodze na boisko, tam kumple i jakies laski, ktorych bardzo dawno nie widziałem (dawna klasa gimnazjum). Było jeszcze jakichś dwóch typów z Krakowa...troche mi głupio było sie zapytać: ej to ty jestes z SFD ? Hehe, wiec jak to ty - kumplu Pavla to mów Najpierw meczyk 3 vs 3 - własnie z tymi ziomami z krakowa, ale kręciło mi sie w głowie i ogolnie słabo mi było...stałem wiec z reguły pod koszem i zbierałem co mogłem...wtedy jeszcze nie wypadłem najlepiej, ale co zrobić, jak nie kontaktujesz do konca... ? (nic nie piłem, jeszcze). Potem obnizylismy jeden kosz, zeby inni mogli pakowac, a ze byłem najwyzszy to robiłem 360, 180 z takim zamachem reki, wiatrak i ogolnie wszystko oprucz przełozenia piłki pod nogą oraz double pumpa - to zostawiam Sebie
Czułem sie juz dobrze, nic mi nie dolegało i czułem, ze jestem gotowy
Graliśmy znowu 3 vs 3 i juz luz i wogole, udawały sie rozne sztuczki itd, ale to było szare...ogolnie dałem rady np: ominąć kolesia 2 razy i cofnąć sie za niego, a na koniec ominąć trzeci raz i wkoncu poleciec do kosza.
Kurde chciałem zrobić cos co bedzie zaje.biste, coś co zadziwi innych. No i zrobiłem...złamałem ręke....zonk.....ale.....zartuje Musiałbym to troche wyjasniac, wiec wole napisac And 1 Vol 6 czas: 24:00 do 24:05 (ale bez uderzenia piłki o tablice na początku). Mam nadzieje, ze jak macie ten film to to bedzie u was ten sam moment. (Marburu omija kolesia dość ładnie obracając sie z piłka wokół własnej osi itd...)
Na koniec jakies piwo, jeden młodzian sie naje.bał i miał problem z przeskoczeniem przez bramke na oczach jakichs starszych kobiet potem zniszył plandeke, przewrocil strzelnice do łuków, prubował wyrwac telefon z budki i zakonczył miłym akcentem naderwania tego czegos co sie naciska, zeby zielone dla przechodniów sie włączyło (czyli cos w stylu Bahamuta) Skakał jeszcze do znaku STOP i uderzał w niego głową
Ogolnie klimat PIĘKNY (nie chodzi mi oto, ze na koncu on wszystko niszczył...był raczej śmieszny niz szkodliwy dla innych) ! Opisujcie tutaj wasze wypady, bo bardzo chetnie takie cos poczytam ! No i jutro pewnie tez ide, bo takie klimaty, ze hoho !
Zmieniony przez - And_Sport w dniu 2004-05-28 21:30:38
Co ?