Witam. We wrześniu przeszedłem rekonstrukcję ACL. Niestety w mieście w którym miałem robiony zabieg nie ma rehabilitacji na NFZ. Owszem w szpitalu w którym mnie operowano jest rehabilitacja ale płatna a nie każdego stać żeby płacić ponad 100zł za każdy dzień ćwiczeń. Dlatego muszę ćwiczyć sam w domu. Na dzień dzisiejszy( czyli po ok 4 miesiącach) stan kolana prezentuje się następująco: chodzę normalnie także po schodach, wyprost jest, do pełnego zgięcia niestety brakuje z 5 stopni( jakoś szczególnie nie forsowałem tego). Ogólnie kolano nie boli(czasami aż się chce pobiegnąć ale hamuję się:D). Jedyne co mnie martwi to mięsień czworogłowy trochę słaby ale pracuję nad tym. Niestabilności nie wyczuwam. Zresztą to lekarz pewnie sprawdzi testem szuflady jak pójdę do niego w styczniu.
Jak waszym zdaniem to wygląda??
Możecie doradzić mi jakieś
ciekawe ćwiczenia (szczególnie na priocepcję przydatne), lub inne które mogę spokojnie w domu wykonać.
A i proszę o powstrzymanie się od pisania żebym poszedł do fizjoterapeuty. Ja wiem o tym doskonale ale to nie jest takie proste akurat u mnie.