Nazywam się Robert. Mam 22 lata. Przygodę z siłownią zacząłem w 2013 roku. Wcześniej trenowałem piłkę nożną oraz kickboxing.
Zaczynałem standardowym tempem, 2 miesiące treningu FBW i przede wszystkim nauka techniki. Następnie ustawiłem dobrą dietę i wskoczyłem na splita, ponieważ ten trening najlepiej na mnie działał i sprawiał mi najwięcej frajdy. Postawiłem na 4 razy w tygodniu.
Plan: T,T,O,T,OT,O.
Wszystko szło super, ciało wizualnie zmieniało się na lepsze. Od listopada 2013 postanowiłem brać białko WPC w razie przypadków, kiedy nie będę w stanie przygotować normalnego posiłku w którego skład będzie wchodzić mięso z drobiu, ryb itp.
W styczniu 2014 po treningu siłowym pojechałem na mecz piłki nożnej. Na koniec ponad godzinnej rozgrywki zachciało mi się wieszać na koszu i robić zwykłe pull-upy. Wracając do domu samochodem, zacząłem odczuwać lekkie ukucia w lewym braku tuż obok tylnego aktonu.
Od tego czasu nic już nie było takie samo. Udałem się na siłownię, gdzie przy wyciskaniu ból odezwał się z przodu barku. Na drugim treningu również to się pojawiło, co było znakiem do natychmiastowego przerwania ćwiczeń. Na USG barku nic nie wyszło, ortopedzi na NFZ chcieli dawać tylko blokady w bark nie patrząc na żadne wyniki USG czy RTG. W Lutym doszedł ból drugiego barku, następnie strzykanie w kręgosłupie w odcinku piersiowym, później strzykanie w barkach, strzykanie w szczęce, przy poruszaniu uszami, szyją, strzykanie w kolanach, łydkach, palcach u stóp, rąk, nadgarstkach, łokciach miejscami a nawet krtani.
Nie wiem czy te wszystkie dolegliwości miały związek z brakiem postawionej diagnozy i coraz bardziej słabnącej psychiki, zdiagnozowano wcześniej u mnie nerwice lękowe oraz natręctw.
Rezonans lewej obręczy barkowej wykazała lekkie zmiany zwyrodnieniowe w stawie barkowo-obojczykowym, lecz takie coś ma praktycznie każdy człowiek z powodu siedzącego trybu życia, sportów walki czy siłowych. Z czym oczywiście nawet najlepszym ortopeda sportowy w Warszawie nic nie zrobił.
W 2014 roku w czerwcu wróciłem do treningów siłowych. Trenuje planem FBW, zmieniłem oczywiście dietę na bardziej bogatą w witaminy. Zażywam suplementy supportujące stawy i mięśnie i zmieniłem oczywiście niektóre pozycje przy ćwiczeniach, oczywiście nie są to pozycje
wyssane z palca. Przykładowo wyciskanie hantli stojąc, gdzie w fazie negatywnej kierujemy lekko łokcie ku środkowi, zaznaczam lekko. Ruch ten jest bezpieczniejszy dla struktury stawów barków.
Obecnie jedyne co mam to dosyć silne symptomy depresji z powodu zerowej diagnozy, bóle całego ciała, bóle głowy i trzaski w każdej możliwej części ciała, nawet przy poruszaniu uszami. Uczucie napiecia mięśniowego w obręczy barkowej itp oraz stałego zmęczenia.Oczywiście, gdyby w trakcie treningów pojawił się ból, zostały by one natychmiast przerwane, ale tak się jeszcze nie stało.
Dodam, że wyniki krwi okej, także na reumatyzm itp. Na borelioze nie robione. Mam lekkie skrzywienie kręgosłupa od dziecka.
Stawy nie są opuchnięte ani czerwone lub rozgrzane. Ból nasila się przy stresujących sytuacjach również. Być może jest to uszkodzenie przewodnictwa nerwowego itp. Być może doszło do przetrenowania wcześniej
Ruchomość w stawach w pełni zachowana. Nie odczuwam praktycznie bólu przy ćwiczeniach, jedynie te bezbolesne strzykanie jakby akustyczny dźwięk, być może od ścięgien. Czasami dochodzi uczucie pieczenia w stawach rąk, ale brak opuchlizny, zaczerwienienia.
Nie wiem co już robić. Próbowałem wszystkiego, a diagnozy brak. Prosiłbym o pomoc szczególnie fizjoterapeutów z forum, ale mądre wypowiedzi użytkowników, wnoszące coś do tematu również mile widziane. Nie proszę o diagnozę przez internet, ale o pomoc w naprowadzeniu mnie na dobry tor leczenia. Dziękuję z góry za pomoc.
Zrozumiem jak ktoś napisze, że to forum sportowe, a nie medyczne. Wiecie jak to bywa. Pół życia prowadzisz aktywny tryb życia, trenujesz na poziomie zawodowym (piłka nożna, sporty walki), a teraz miałbyś to definitywnie rzucić bez żadnego wsparcia. Naprawdę nie chcielibyście.
Zmieniony przez - justTry w dniu 2015-04-12 23:59:16