Ala jaja! Proszę o pomoc i cierpliwość w czytaniu.

Witam!
Niech strace, pisze z tego nicka, nie tworze nowego a niech tam. to nie moja wina, a już tego nie chce.
Od tygodnia bolą mnie jajka (sorka za wyrażenia, jeśli kogoś urażają). Poszedłem z tym najpierw na pogotowie gdyż pewnego dnia ból był nie do wytrzymania, nie tylko tam, ale także brzuch, podbrzusze i okolice, dostałem nospe w tyłek i następnego dnia do rodzinnego.
Zaczęło się od tego, że pod prysznicem chciałem dokonać samokontroli jajek i nie wiem czy coś naruszyłem ale od tego momentu czuje ból, raz lżejszy, raz nie do wytrzymania.
Lekarz rodzinny przebadał mnie, przepisał 2 rodzaje tabletek, w tym antybiotyk, następnie powiedział, że powinno przejść. Jeśli jednak nie przejdzie mam zgłosić się za tydzień do kontroli.
W chwili, kiedy ból był lżejszy postanowiłem znów sprawdzić czy tam jest wszystko okej i wymacałem już wcale nie mały guzek i powiększone te kanaliki z dochodzące od brzucha i łączące się z jądrem (kurcze nie wiem jak dokładnie to anatomicznie nazwać).
Czy mogę mieć raka jądra, a lekarz rodzinny poprostu to przeoczył?! Dopiero od dzisiaj zażywam tabletki i poprawy nie widze. najbardziej ból doskwiera ok godziny 17, rano nie boli wcale, dziś przebiegłem 15 km i nic.
Dodam, że zażywam San - Tight Extreme, jednak lekrz twierdzi że to zbieg okoliczności. Jest dosyć dobrym i szanowanym specjalistą.
Co robić?!

To fakt, tym bardziej że zawodowcem nie jestem i nie będę, poprostu chodzi mi o sam styl życia, już nie umię się nie ruszać ;)

z jajami to sie chodzi do urologa...

Witam,
wiem, ale żeby do niego iść to najpierw i tak musiałem pójść do rodzinnego. Jak nie przejdzie to pójde do kontroli, a coś nie przechodzi...

Rodzinny powinien skierować Cię do urologa a nie przepisywać leki. Urolog powinien zbadać i skierować na usg jąder. Dopiero ewentualnie leki. Więc tak to zorganizuj sobie jak Twój rodzinny to specjalista ze wszystkich dziedzin medycyny.

Dzieki za odpowiedzi.
To powinienem poprosić go o skierowanie do urologa?
Panowie, a czy jest możliwe, aby mnie badał i pominął tak istotny fakt jakim jest guz?

dokładnie jw, masz jak to opisujesz ból nie do wytrzymania, a nie idziesz do specjalisty?rodzinny to może na grype pomóc a nie choroby wewnętrzne, narządów. Leki co ci przepisał są pewnie o "szerokim spektrum działania"i liczy na to, że ci pomogą. Poprostu nie chce mu się skierowania wypisywac, albo państwowej kasy mu żal. U mnie w miescie jest jedna lekarka rodzinna, od której żeby skierowanie na badania na krew dostac, to trzeba miec gadane dyplomaty i godzine, żeby jej przetłumaczyc, ze ich potrzebujesz. Tak dba o fundusze nfztu...Dlatego przestałem do niej chodzic, teraz mam lekarza rodzinnego, który jeśli jestem chory (a naszczeście to rzadkośc, góra 2razy w roku)to zawsze daje mi dodatkowo skierowanie na badania krwi, bo mówi, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi zrobic

Takie realia w tym kraju. A będzie jeszcze gorzej.
Tak idź i powiedz, że chcesz iść do urologa.

Dobra, tak zrobie. Poczekam do jutra i jutro wezme L4 w pracy. Boje się, że może być to rak jądra. Jakoś to do mnie nie dociera, ale jak wytłumaczyć okropny ból jądra (szczególnie prawego) i guz który wydaje mi się coraz większy?!

moze to by 1000 rzeczy... torbiele zgrubienia w najądrzach itp... juz nie panikuj bo szansa ,ze masz raka jaja to pewnie 1/100000

Nie, nie panikuje ;) chce poznać tylko Waszą opinię. Dobra, nie ma co gdybać, jutro pójde i o USG poprosze (choć nie potrafie sobie tego mentalnie wyobrazić). Ewentualnie potem zapytam na co mam się szykować. Dzieki.

to idz do urologa z usg...