Koszykówka - newsy

Wydaje się, że jest to wzmocnienie drużyny z Gdyni

Mario Kasun ogłosił, że już nigdy nie zagra w kadrze Chorwacji, a EuroBasket w Polsce był jego ostatnim w reprezentacyjnej karierze.

- Zdecydowałem o tym po konsultacji z rodziną, ale to przede wszystkim moja decyzja - oświadczył chorwacki środkowy i dodał, że nie był zadowolony z tego jak trener Jasmin Repesa wykorzystywał go w reprezentacji na EuroBaskecie 2009.

29-letni Kasun grał średnio tylko 13 minut w meczu, zaliczając 6.8 punktów i 4.4 zbiórek.

Koszykarki Lotosu Gdynia nie zdobyły Superpucharu Polski. W Lublinie gdynianki uległy Wiśle Can Pack Kraków 47:65 i pierwsze trofeum, które w tym sezonie było do zdobycia pojechało pod Wawel.

Podopieczne Jacka Winnickiego nie były faworytkami tego meczu. Do Lublina Lotos pojechał w 9 osobowym składzie, w którym była tylko jedna zawodniczka zagraniczna – Ivana Matovic. W domu zostały kontuzjowane Emilija Podrug i Elżbieta Mukosiej a australijska rozgrywająca Erin Phillips dołączy do zespołu w najbliższy poniedziałek.

Początek meczu zaskoczył niemal wszystkich obserwatorów. Zaskoczył też trener Jacek Winnicki, który przy ustalaniu pierwszej piątki pominął Ivanę Matovic. Piątka Pawlak, Tomiałowicz, Sosnowska, Leciejewska i Jujka zaskakująco dobrze radziła sobie z doświadczonymi zawodniczkami Wisły. Fenomenalnie grała zwłaszcza Magdalena Leciejewska, która już po pięciu minutach miała na swoim koncie 7 punktów i 5 zbiórek, w tym 4 w ataku. Wiślaczki na początku miały problemy ze skutecznością i w efekcie w 6 minucie było 9:2 dla Lotosu. Krakowianki zdołały się jednak otrząsnąć i za sprawą świetnie grającego duetu Liron Cohen – Ewelina Kobryn, odrabiały straty. Ta pierwsza znakomicie kierowała grą zespołu, co chwilę popisując się świetnymi asystami do Kobryn. Środkowa Wisły raz za razem ogrywała Martę Jujkę. Gdynianki utrzymywały przewagę dzięki rzutom za trzy punkty (Sosnowska, Pawlak) i w efekcie po pierwszej kwarcie prowadziły 17:15. Wyrównana walka trwała do 17 minuty, kiedy to po kolejnej „trójce” Pawlak było 29:27 dla mistrzyń Polski. Jak się później okazało było to ostatnie prowadzenie gdyńskiego zespołu. Za chwilę za trzy punkty trafiła Kobryn (asysta Cohen) a wynik pierwszej połowy na 32:29 dla Wisły ustaliła Marta Fernandez.

Po zmianie stron wiślaczki stopniowo powiększały przewagę. Tempa nie zwalniała Kobryn, która raz za razem znajdowała drogę do gdyńskiego kosza, rządziła też pod tablicami. Gdynianki nie były też w stanie skutecznie ograniczyć poczynań Liron Cohen, która co chwilę znakomicie dogrywała piłki koleżankom. Gdy w 26 minucie, przy stanie 41:36 dla Wisły, czwarty faul popełniła Leciejewska wiadomo było, że gdynianki będą miały ogromny problem z wygraniem tego meczu. One same chyba też straciły w to wiarę, gdyż w czwartej kwarcie zupełnie oddały pole rywalkom. Dość powiedzieć, że od 34 minuty już do końca meczu zawodniczki Lotosu nie zdobyły punktów z gry. Dopiero w ostatnich sekundach 2 rzuty wolne wykorzystała Marta Dobrowolska.

Pierwszy mecz w tym sezonie zatem za nami, powodów do zadowolenia nie ma, ale chyba też nie ma powodów do wielkich zmartwień. Jak na ten skład, którym obecnie dysponuje trener Winnicki, jego zespół zaprezentował się przyzwoicie. Trzeba jednak przyznać, że Wisła również zagrała bez dwóch zawodniczek z WNBA, niemniej na chwilę obecną krakowianki są o wiele mocniejsze kadrowo. Cohen, Fernandez, Wielebnowska, Kobryn, Majewska (dawniej Pałka), Zohnova to zawodniczki klasy europejskiej. W zespole z Gdyni jedynie Leciejewska, Pawlak i Matovic regularnie grają na wysokim szczeblu.

Teraz trzeba szybko zregenerować siły, gdyż już w niedzielę Lotos Gdynia inauguruje sezon Ford Germaz Ekstraklasy. Gdynianki w Pruszkowie zagrają z miejscowym Liderem. Początek meczu zaplanowano na godzinę 13:00.

Lotos Gdynia – Wisła Can Pack Kraków 47:65 (17:15, 12:17, 10:15, 8:18)

Lotos: Leciejewska 17, Pawlak 12, Sosnowska 8, Matovic 7, Dobrowolska 2, Jujka 1, Kaczmarska 0, Tomiałowicz 0, Miazga 0.
Wisła: Kobryn 34, Wielebnowska 10, Cohen 7, Zohnova 5, Majewska 4, Fernandez 2, Gburczyk 2, Gajdosz 1, Skorek 0, Kotnis 0, Kułaga 0.

Trzeba przyznać, że dość łatwo Gdynianki przegrały ten Superpuchar Świetny mecz w wykonaniu Kobryn

34pkt?

Super dyspozycja


Dobrze znany w PLK Chris Daniels związał się rocznym kontraktem z Energą Czarni Słupsk.

Daniels występuje na pozycji silnego skrzydłowego, urodził się 26 stycznia 1981 roku w USA, ma 200 cm wzrostu. Jest wychowankiem uniwersytetu Georgia. W Polsce reprezentował już barwy Kotwicy Kołobrzeg i PGE Turowa Zgorzelec. W minionym sezonie notował średnio 9.7 pkt.

Aleksander Fomin ma tydzień czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności w barwach AZS Koszalin. Jeśli przekona do siebie sztab szkoleniowy ,,Akademików” zostanie włączony do składu na sezon 2009/2010.
Rosjanin mierzy 206cm wzrostu i może występować na pozycji silnego skrzydłowego. Pomimo młodego wieku zwiedził już takie kluby jak: Ural Gret, Dymano Moskwa, CSKA Moskwa i Spartak Primorie Władywostok.
Pierwszy test przejdzie już w piątek. AZS Koszalin weźmie udział bowiem w słupskim Turnieju o Puchar Prezydenta Macieja Kobylińskiego. Zmierzą się tam z Kotwicą Kołobrzeg, Sportino Inowrocław, a także z gospodarzami Energą Czarnymi Słupsk.

Wydaje się, że Rosjanin może być wzmocnieniem drużyny Koszalińskiej, wiele wyjaśni się już w ten weekend

Koszykarze AZS Koszalin zostali zwycięzcami XIV Turnieju o Puchar Prezydenta Słupska. W ostatnim meczu wygrali z Energą Czarnymi Słupsk 88:81.


Wyniki niedzielnych spotkań:

Kotwica Kołobrzeg vs Sportino Inowrocław 74:71 (16:23, 22:16, 20:17, 16:15)

Najskuteczniejsi:
Kotwica Kołobrzeg - Harris Denesi i Darell Harris po 18.
Sportino Inowrocław - Anthony Anderson 18, Przemysław Łuszczewski 12.


AZS Koszalin vs Energa Czarni 88:81 (20:22, 21:19, 19:21, 28:19)

Najskuteczniejsi:
AZS Koszalin - Vladimir Tica 19, George Reese i Gediminas Navickas po 13.
Energa Czarni - Ronald Clark 29, Chris Daniels 14.


Klasyfikacja końcowa turnieju:
1. AZS Koszalin
2. Sportino Inowrocław
3. Kotwica Kołobrzeg
4. Energa Czarni Słupsk


Masakra

widzę że Zgorzelczanin Harris Danesi świetnie się zaprezentował...szkoda że władze PGE Turowa nie byli nim zainteresowani..

Jak informuje oficjalna strona włocławskiego klubu Kevyn Green nie będzie w przyszłym sezonie występował w barwach Anwilu.

Włocławskie Towarzystwo Koszykówki S.S.A. informuje, że w dniu 5.10.2009 kontrakt z klubem Anwil Włocławek zerwał Kevyn Green. Swoją decyzję koszykarz uzasadnił problemami rodzinnymi i poprosił o niekomentowanie sprawy. W najbliższych dniach Amerykanin uda się w podróż powrotną do Portland - czytamy na oficjalnej stronie klubu.

Kevyn Green był pierwszym zawodnikiem zagranicznym, który podpisał z Anwilem kontrakt na nadchodzący sezon.

Włodarze włocławskiego klubu długo nie kazali czekać swoim kibicom na ogłoszenie zawodnika, który zastąpi lukę po Kevynie Greenie, który zerwał kontrakt z drużyna (z powodów rodzinnych). Nowym skrzydłowym został doskonale znany z meczów w PLK - Mujo Tuljković.

Kilkunastu polskich koszykarzy grało minionego weekendu w ligach zagranicznych. Wystartowały rozgrywki w ligach hiszpańskiej i włoskiej. Znakomicie spisał się Szymon Szewczyk w inauguracyjnym meczu Serie A.

Szymon Szewczyk i Filip Dylewicz w niedzielę rozpoczęli sezon w barwach Air Avellino. Popularny "Szewcu" wyszedł w pierwszej piątce i zdobył 15 punktów, zaliczając też prawie wybitne jak na niego 11 zbiórek. Dylewicz nie miał równie udanego debiutu (3 punkty i 3 zbiórki, 18 min.), ale najważniejsze, że zespół Polaków pokonał w pierwszym meczu Angelico Biella, 77:68.

Trzeci z naszych graczy w Serie A również zaczął sezon od zwycięstwa. Łukasz Koszarek zagrał tylko 12 minut (2 pkt.), ale jego Pepsi Caserta pokonała Scavolini Pesaro 88:77.

W Hiszpanii sezon zainaugurował natomiast Michał Ignerski, ale nie był to udany debiut dla podstawowego skrzydłowego naszej reprezentacji. Ignerski zdobył tylko 2 punkty, trafiając 1 z 6 rzutów z gry, a jego Lagun Aro BC przegrał na własnym parkiecie z Suzuki Manresa, 77:80.

Trwa sezon w lidze czeskiej, a tam już trzecie w tym sezonie zwycięstwo odniósł BK Prostejov (3-0), w którego barwach grają Robert Skibniewski i Radosław Hyży. Obydwaj nasi gracze zasłużyli na wyróżnienie. "Skiba" rzucił 11 punktów (23 min.), z kolei Hyży w przeciągu zaledwie 14 minut gry zdobył imponujące 9 punktów, 5 zbiórek i rozdał 3 asysty.

Jakub Wojciechowski zdobył 13 punktów, a jego UCC Casalpusterlengo przegrało z AB Latina, 67:70. Wojciechowski gra w drugiej lidze włoskiej

Tomasz Cielebąk rzucił 7 punktów w wygranym przez NY Phantoms meczu pierwszej ligi niemieckiej z Dusseldorf Giants (80:67)

Maciej Lampe nie zagrał w finałowym meczu "Winner Cup". Trener dał mu odpocząć. Maccabi Tel-Aviv przegrało z Hapoelem Jerozolima, 80:86.

Paweł Kikowski spędził na parkiecie tylko 4 minuty, a jego Olimpia Lublana wyraźnie przegrała w Lidze Adriatyckiej z KK Zadar, 59:79.

Tomasz Kęsicki nie zadebiutował jeszcze w barwach drugoligowego, hiszpańskiego Vive Menorca. Zespół z Wysp Kanaryjskich wygrał z La Palma, 89:62.