Dobry spalacz bez efki

Czarny dzieki, tak zrobie. Dla mnie kazdy wybryk jest realny juz na drugi dzien

Qazar tak, dieta jest najlepsza ale niestety trzeba ograniczac węgle a ja mam taki organizm ze nawet pare dni z zanizoną podażą węgla, i tak mi spada sila ze nie chce mi sie zyc. Kiedys po słynnej diecie Tłuszczowej sonbatego, jak jechalem 6 tygodni tylko na białku i tłuszczu, i 2-3 gramy węgli dziennie , to potem pol roku dochodzilem do siebie i odbudowywalem wyniki silowe. Dlatego u mnie z dietą jest roznie. BEz węgli nida rady

sprubuj diete TKd tam masz w treningowe 150g ww nie treningowe np.50g ww

mnie moje CKD nie dalo az takiej strasznej wycinki... tzn cos tam spadlo... mnie tam wystarcza... ale bez jakichś szokujacych efektow... ale ma jedną zaletę... w sobotę żre wszystko - najbardziej tuczący towar weglowodanowy bez zadnych konsekwencji i to jest piekne .. ogolnie jestem z ckd zadowolony

Bo vlad ckd trzeba polaczyc i trening i sensowne odzywianie,najpierw czyscimy glikogen,pozniej spalmy tluszcz,nastepnie przygotowujemy sie do supernadkompensacji glikogenu,ladujemy(ale nie batonami i innymi smieciami),i nastepnie powtarzamy cykl

nie no ja mam to wszystko nawet niezle dopracowane... w swojej wlasnej wersji ale wg ogolnych zasad - ale i tak mało sobie odpuszczam.. zalezy mi na tym zeby nie tyc i w tym ckd spelnia swoja role... co do treningu to robie 5-6 razy w tygodniu po 40-50 min aerobow... ale ja sie juz dawno pogodzilem ze nigdy sie nie potne tak na serio... taka genetyka - i nie pisz quasar, ze wszystko jest kwestia dopracowania diety, bo mialem juz rozne hardcory, bralem clena sally, 4 miesieczne cykle efki i ponizej pewnego % fatu nie jestem w stanie spaść

clen i sally to dobre spalacze bez efki

w sumie w t3 tez nie ma efki

vlad jaki poziom bfs% secundo mowisz o t3 (sanowsim )czy o liothyronine aka cytomel testosteron prolongatum tez jest bez efki

Zmieniony przez - qazar w dniu 2005-02-17 15:56:57

mowie o triiodotyroninie ... jest bez efki i nawet bez kofeiny....
Nie wiem jaki mam procent, ale wiekszy niz bym chciał, natomiast nie az tak ogromny, zeby to spędzalo mi sen z powiek - po prostu pogodzilem sie z tym, że kaloryfera nigdy nie zobacze i tyle.....

Zmieniony przez - VLAD.IV w dniu 2005-02-17 16:12:33

vlad kaloryfer to kwestia nie tylko genetyki ,a nawet genetyke mozan oszukac