SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zwichnięcie barku

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 22758

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Wiek 2 lata Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 4
Opowiem wam na temat jak to mówią nie którzy wieczorynek,bajek itp. Borykam się z wypadającym barkiem od ok. 2,5 roku. Wypadł mi od zamachnięcia. Ból miazga, przekrzywiło mnie na stronę zwichniętego barku, ręka wisi, drętwieje nadgarstek, szpital RTG narkoza kilku minutowa 2 dni w szpitalu, drugi raz to samo z tym, że bark wypadł przy innym ruchu nie pamiętam jakim bo po 15 razach zapomniałem. Nad mienie, że w całej tej historii liczy się też element psychiczny czyli myśl kiedy znowu, po pierwszym razie było pół roku spokoju. Zalecenia zawsze te same 5 tyg ortezy inaczej stabilizatora tylko jak ćwiczyć jak pracować jak żyć. Operacja-zabieg kosztuje ok. 12 tyś zł, na NFZ czekam od 1,5 roku za 20 dni mam konsultację i zobaczę jaki termin dostanę, ponieważ na listopad 2020 przez pandemie wstrzymali. Szpitali w Polsce znam trzy Wrocław, Kalisz, Katowice. Chodzenie do ortopedy wystarczy raz po skierowanie do szpitala oraz na rezonans. Ćwiczę z małymi ciężarami bardziej dla kondycji. "Amatorom kwaśnych jabłek" odradzam porywanie się na duże, do tego powolutku, technicznie. Nawykowe wypadanie barku może nastąpić nawet w śnie (sam wyskoczył), schodząc po schodach ( chrupną ) szczególnie uważać na wyciąganie ramion daleko przed siebie (zrywałem owoce na szczycie jabłoni) wyjście z "40 kg psem" - uważać na gwałtowne ruchy, zrywy, wymachy, zamachy itd. Tak szybko jak wyskoczy tak szybko może wskoczyć, u mnie to już jest chrupnięcie. Nastawiam sobie sam od około 8 razy (15 - chodziłem do szpitala) Opiszę jak najlepiej to zrobić (czuję się jak chirurg-ortopeda) : usiąść, ręka lekko zgięta w łokciu przed siebie, rozluźnić ramię, spokój, rękę lekko do przodu, wygiąć na zewnątrz, i zrobić z niej kształt litery L, wykonać ruch jak gońcem po szachownicy jednocześnie wkładając ją w górnej część dociskając/wbijając na miejsce z momentu zewnętrznego do wewnątrz by była prostopadle do klatki nie przeginać nic nie szarpać wszystko z wyczuciem (natrafiłem na SOR takiego magika co mi chustę pod pachę wkładał i ciągną razem z łóżkiem) . Przy tym może chrupnąć, lekko strzelić. Nic na siłę żadnego ciągania, rwania, szarpaniny. Jeżeli wpadnie/wskoczy momentalna ulga, znika gula na tylnej części barku. Usztywnić (chusta, stabilizator) najważniejsze jest zrobić tę czynność jak najszybciej od momentu zwichnięcia, i stabilizować ponieważ bark jest wtedy luźny i może ponownie wypaść. Co do ćwiczeń ograniczać zakres ruchu nie przeprostowywać ramion nie wyciągać i mały ciężar, powoli lub przerwać gdy boli, rozgrzewka zawsze powolutku do tego stretching . Metody operacyjne są dwie ja liczę na śruby, ortopeda , z którym miałem przyjemność twierdzi, ze z nimi będę miał już do końca życia spokój ile w tym prawdy jeszcze nie wiem, żebym tylko mógł swobodnie podtrzymywać sylwetkę. Kilka rzeczy które, zawdzięczam tej przypadłości to technika i poznanie swojego ciała, spokój i opanowanie. Wcześniej była wariacja, sporty walki basen,siłka,rower no i się doigrałem. Mam nadzieję, ze komuś przybliżyłem jak wygląda nawykowe wypadanie barku.


Zmieniony przez - Slezsky w dniu 2021-08-31 07:29:07
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

glukozamina

Następny temat

Beta karoten a samoopalacz

WHEY premium