zaczynam nowy temat ponieważ w żadnym z wcześniej przeszukanych przeze mnie nie znalazłem odpowiedzi na mój problem.
Chodzi o dziwne zachowanie się całego prawego barku;
-kiedy unoszę ręce, w okolicy prawego obojczyka formuje się mi hmmm jakby to nazwać, po prostu dziura,
-czuję, że cała prawa łopatka chodzi mi po plecach zbyt swobodnie, przy ruchach ręki mogę nią swobodnie wywijać, jest bardziej widoczna i mniej stabilna niż prawa
Jest to szczególnie uciążliwe przy podnoszeniu czegokolwiek, czuję że bark nie pracuje jak powinien i ciężar oddziaływuje na łopatkę, wyginając ją do tyłu (jest wtedy bardzo widoczna)
tutaj zamieszczam zdjęcie przedstawiające nierówność przy obojczyku(dwa linki ale zdjęcie to samo):
http://zapisz.net/view.php?filename=686_obojczyk2.jpg
Łopatki nie fotografowałem, bo myślę że opis oddaje całą sytuację, gdyby jednak zdjęcie okazało się pomocne jestem gotów je zamieścić:)
Wszystko to stanowi dla mnie problem ponieważ nie jest to zbyt estetycznie wyglądające, ale bardziej martwi mnie to że problem luźno latającej łopatki może ograniczyć lub uniemożliwić mi wykonywanie ćwiczeń.
Jeżeli chodzi o ból, można powiedzieć że już go całkowicie nie czuje, to raczej zdrętwienie wyczuwalne pod łopatką. Mogę spokojnie robić pompki czy podciągać się na drążku, jednak przy pompkach już czuje że łopatka mi tam lata. Mam wrażenie, że przez to wszytkie partie mięśni nie są równo zaangażowane w ćwiczenie.
Warto dodać że w okolicy piersiowej części kręgosłupa coś zaczęło mi strzelać, kiedy wyginam się w lewo/prawo.
Przyczyny jakie podejrzewam:
Myślę że wszystko zaczęło się od czasu kiedy podnosiłem sztangę na płaskiej ławce. Ciężar nie był kolosalny ale może jednak dla mnie odrobinę za duży. Po paru dniach czułem silny ból w obojczyku, który wydał mi się też nabrzmiały.
Druga sprawa to rozpiętki, które robiłem chociaż też nie pamiętam jakiegoś konkretnego bólu zaraz po serii czy nawet na drugi dzień itp.
Z obojczykiem byłem u lekarzy, jeden powiedział mi od razu bez oględzin że to zespół bolącego barku hahaha, w takim wypadku udałem się do drugiego lekarza internisty, który to już mnie obejrzał a nawet skierował na prześwietlenie kręgosłupa gdy wspomniałem o bólu. Przypisał mi też leki przeciwzapalne i przeciwbólowe. Zdjęcie nie wykazało żadnych zmian a leki załatwiły sprawę obojczyka.
Po tym wyjechałem za granicę do pracy na 3 miesiące. Tam odczuwałem ból przy podnoszeniu prawej ręki, do tego stopnia, że musiałem brać środki przeciwbólowe (bardzo rzadko korzystam z takich rzeczy, kiedy już naprawdę nie mogę wytrzymać)
Po powrocie zauważyłem nierówną pracę łopatki i dziurę ponad obojczykiem, postanowiłem prywatnie wybrać się do ortopedy. Ten wysłuchawszy mnie i dokonawszy oględzin stwierdził z całą pewnością, że mam naderwany/zerwany bądź nadwyrężony mięsień trzymający łopatkę. Zmiany mogą się cofnąć, ale nie muszą i podobno będę wtedy tak miał już do końca;/
Jak na razie mam łykać przeciwzapalne, przeciwbólowe, witaminę b i nie forsować się, a za miesiąc zgłosić się z powrotem.
Czy ktoś miał może podobny problem? Jeżeli tak, jak to wyglądało w waszym przypadku? Był jeden temat gdzie chłopak chyba 17 lat miał stwierdzone zerwanie mięśnia i obawiał się operacji, ale u mnie nie jest jeszcze do końca pewne czy mam coś zerwane i czy operacja wchodzi w grę (w sumie to i tak bardzo chętnie poddaję się operacją każdego typu haaha), generalnie wolałbym już to wiedzieć...a tu jeszcze miesiąc muszę bezczynnie czekać, eh. Proszę o komentarze, podpowiedzi:)