Nie zniechęcaj się, obojętnie jak długa byłaby to Droga. Ona jest dla najlepszych. Pamiętaj, gdyby to było łatwe, to każdy by to robił. Mistrzowie są budowani cegiełka po cegiełce, a to boli. Czasami, może to zająć całe życie. Czasami, nikt tego nawet nie zauważy. Miej serce. Góra, na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki. Ale i tak, nie wolno ci przestać się wspinać.
ja np jestem zdania zeby winko ciagnac ok 8-10tyg bo wtedy jego dzialanie kreci sie max..na oral mysle ze ciezko by bylo 10 tyg leciec..niby toksycznosc ta sama a jednak jakas roznica mysle ze jest do odczucia..wiadomo na jednego moze dzialac lepiej to na drugich to
pozdr
Nie zniechęcaj się, obojętnie jak długa byłaby to Droga. Ona jest dla najlepszych. Pamiętaj, gdyby to było łatwe, to każdy by to robił. Mistrzowie są budowani cegiełka po cegiełce, a to boli. Czasami, może to zająć całe życie. Czasami, nikt tego nawet nie zauważy. Miej serce. Góra, na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki. Ale i tak, nie wolno ci przestać się wspinać.
Nota bene - winko najpiekniej dziala wlasnie w 10 - 12 tyg. czyli zazwyczaj w okresie, do ktorego ludzie nawet nie dochodza, bo sie naczytali nie wiadomo czego o toksycznosci winstrolu:)
Ale w sumie kazdy robi jak chce - ja tylko przedstawilem jedna strone medalu jesli chodzi o winko:)
10tyg+ na srodkach oral w moim przypadku bylo by ciezko mysle
no ale wiadomo z odpowiednia wiedza i stazem tez mozna sobie na wiecej pozwolic..ja narazie zostaje przy wersji standardowej..moze kiedys polece troche dluzej ale to jeszcze jest czas spokojnie
Nie zniechęcaj się, obojętnie jak długa byłaby to Droga. Ona jest dla najlepszych. Pamiętaj, gdyby to było łatwe, to każdy by to robił. Mistrzowie są budowani cegiełka po cegiełce, a to boli. Czasami, może to zająć całe życie. Czasami, nikt tego nawet nie zauważy. Miej serce. Góra, na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki. Ale i tak, nie wolno ci przestać się wspinać.
Też jestem zdania, że wino winno być stosowane przez dluższy okres niz aktualne kanony nakazuja, a swoja droga Phoneme jak podchodzisz do aspektu dht przy stanozololu przy tak dlugim okresie bo bardziej mam obawy zwiazane z tym skutkiem nizeli z obciązeniem wątroby ??
" I pamietaj szacunek to wszystko "
Co sie zas tyczy DHT, to nie przejmuje sie tym za bardzo, bo - odpukac - poki co wszystko bylo ok. 800mg palmy dziennie, pestki dyni, Prostatan i tyle. Nigdy nie siegalem po Fina czy Duta, aczkolwiek przy wiekszych dawkach wina lun mastera znajomi juz siegaja po te srodki. Jak zaczne sie powaznie martwic o prostate, to pewnie tez sprobuje.
" I pamietaj szacunek to wszystko "
Powiedzmy, ze +/- 30;P, kulturystyka klasyczna, w tym roku w sezonie jesiennym pewnie jednak ekstremalna, jesli dobrze pojdzie;)