...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Nie trzeba być specjalnie spostrzegawczym, by podczas zakończonych w niedzielę w Cetniewie mistrzostw Europy w podnoszeniu ciężarów zauważyć, że polska kadra mężczyzn jest mocno podzielona.
Szymon Kołecki oraz bracia Dołęgowie – Marcin i Robert, praktycznie w ogóle nie rozmawiali z głównym trenerem reprezentacji Mirosławem Chorosiem. Na pomost wyprowadzał całą trójkę prezes i sponsor ich sekcji w OKS Start Otwock – Stefan Maciejewski.
To on wspólnie z zawodnikami przygotował taktykę podejść, pomagał w rozgrzewce itd. Kołecki i M. Dołęga do mistrzostw przygotowywali się za jego pieniądze, praktycznie poza kadrą – w klubie w Otwocku. – Mamy swoją grupę treningową i chcemy być dalej niezależni od szkoleniowca kadry – zapowiada Kołecki.
– Dla mnie liczy się tylko jeden trener – Iwan Grikourow (Gruzin, który przez lata prowadził ośrodek przygotowań w Ciechanowie, trenował Szymona m.in. w kadrze juniorów, obecnie pracuje z reprezentacją Gruzji). – Jeśli go nie ma, będę przygotowywał się do startów sam – deklaruje Kołecki, który od początku pracy Mirosława Chorosia (zastąpił dwa lata temu Ryszarda Szewczyka) kontestował jego wybór.
- Chcemy walczyć o kolejne medale. Na pewno jednak nie uda nam się ich zdobyć pod kierunkiem trenera Chorosia – uważa Szymon Kołecki. – Do tej pory wszystkie koszty przygotowań pokrywał nam sponsor (Maciejewski – przyp. red.). Mam nadzieję, że teraz związek włączy się w finansowanie grupy. Jeśli jednak tak się nie stanie i tak sobie poradzimy – dodaje bez ogródek Kołecki.
Poprzedni temat
Silacze na stale w kalendarzu opolskich imprez sportowych
Następny temat
bicie rekordu ... jak podchodzic? (wzorek,fairdo,kingeri)
Polecane artykuły