Jakies 2 lata temu pojawil mi sie bol prawego barku przy wyciskaniu lezac. Na poczatku byl to bol raczej zwiazany ze slabym rozciaganiem, rozgrzaniem. Obecnie chodze na trojboj silowy, ale bol jest bardzo duzy jedynie przy robieniu klatki i barkow. Przy wyciskaniu strasznie boli, wrecz pali, zaraz potem robie barki i musze zrobic mala przerwe.... Ogolnie przy robieniu barkow jako tako pobolewa, lecz spokojnie moge robic duzymi ciezarami, podobnie jest przy wyciskaniu skos w dol tutaj bardzo malo czuje bark. Przy martwym ciagu tez nie czuje bolu, jedynie przy przysiadach jak rece mam na gryfie to bark czuje bo jest wykrecony, jedynie ten palacy bol przy robieniu klasycznego wyciskania i rozpietek,ktorych nie robie. Dodam ze od jakis 4 miesiecy spie w dziwnej pozycji mianowicie, na brzuchu gdzie jedna reka jest pod glowa a ta bolaca najczesciej na dole ( wyglada to jakbym plynal kraulem jedna reka za soba druga przed)
Przez 2 dni probowalem jakis masci przeciwbolowych, ale po nich nic nie czulem, po masci rozgrzewajacej jakby bardziej bolalo.
Czy moglby ktos cos poradzic? jakas masc, moze cos innego? Nie chce przestac trenowac, bo dopiero zaczalem zabawe z trojbojem.