Jakiś czas temu chciałem powrócić do treningów po ponad roku przerwy. Założyłem sobie dosłownie 60kg po rozgrzewce samym gryfem - byłem przekonany, że to będzie bardzo lajtowy trening, a tu lipa. Następnego dnia miałem mega zakwasy na prawym mięśniu piersiowym i był obzrmiały później zakwasy przeszły a ból pozostał jeszcze przez jakieś dwa tygodnie - nie ćwiczyłem i smarowałem maścią "arcalen". Jakiś miesiąc później zrobiłem pompki w domu i znowu ból ale już znacznie mniejszy i tak mam do dzisiaj - ciągle się to odnawia. Proszę o poradę co z tym zrobić ewentualnie jakąś profesionalna maść polecić. Trening klatki zawsze był moją pasją.
Pozdrawiam