Mam taki niby problem, ale jego uciążliwość nie jest tak wielka, żeby pałętać się z nim po lekarzach, kosmetyczkach itp.
Polega on na tym że od częstego (kiedyś) "smarkania" :) mam zaczerwienioną skórę po bokach nosa. Rozmiar zaczerwienienia to mniej więcej rozmiar monety 2 groszowej. Nigdy tego nie miałem, ale kiedyś (4 lata temu) miałem ostry katar i bardzo często musiałem sięgać po chusteczkę. Zostało mi to do dziś, z tym że częstotliwość smarkania jest dużo mniejsza (min raz dziennie). I choć smarkam rzadziej - czerwoną skórę mam.
I tu pojawia się moje pytanie: czy ja mógłbym pani tę kromkę posmarować
A bardziej serio: jest na to jakiś krem czy też inny specyfik, ażeby zaczerwienie znikło całkowicie lub też uległo częściowemu zbladnięciu?
Ps. Jak wcześniej napisałem nie jest to problem wagi państwowej :) ale może jest na to prosty sposób a ja trwam w niewiedzy.
Dzięki za odpowiedzi.