jarzynek
Kreowany na następcę Gołoty, 26-letni Mariusz Wach odniósł drugie, i równie szybkie jak podczas debiutu, zwycięstwo. Mimo iż pokonanie rywala zajęło mu tym razem dwie rundy, Wach zgotował Milanowi Becakowi bolesne powitanie. Już podczas pierwszego starcia Mariusz posłał Słowaka na deski potężnym sierpowym, a dokończył dzieła drugim nokdaunem w kolejnej rundzie. Podczas piątkowej gali boksu w Warszawie równie dobrze zaprezentował się "Wilk" czyli Piotr Wilczewski i Mariusz Cendrowski. Mimo wygranej rozczarowaniem była natomiast walka wieczoru w wykonaniu Marcina Piątkowskiego, obrońcy tytułu Międzynarodowego Mistrza Polski.
Spore emocje wzbudziło pojawienie się na gali Tomasza Adamka aktualnego mistrza świata WBC w kategorii półciężkiej. Organizowana przez grupę Boxing Europe & Glormax impreza była okazją do powitania Adamka po niedawnym powrocie z letniego wypoczynku. Polscy fani pięściarza mieli okazję porozmawiać z mistrzem i dowiedzieć się o jego najbliższych planach, przede wszystkim o coraz bardziej prawdopodobnej walce z Tomasem Ulrichem. Wszystko wskazuje na to, że 15 października dojdzie jednak do pojedynku z Niemcem, chociaż nie zostało to jeszcze ostatecznie potwierdzone.
Podczas sobotniej gali zorganizowanej w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Warszawie swoją kolejną walkę stoczył 27-letni pięściarz z Wrocławia, Mariusz Cendrowski. Była to 8 wygrana tego zawodnika. Debiutujący w lutym 2004r. pięściarz, pokonał w piątek jednogłośnie na punkty Ukraińca Aleksandra Matwieczuka. Mimo iż pierwsza runda należała raczej do rozpoznawczych a obaj pięściarze nie spieszyli się zbytnio z wyprowadzaniem ciosów, w drugiej Mariusz wyszedł od ostrego ataku, narzucając szybkie tempo rywalowi. Zaskoczony Matwieczuk próbował klinczować, ale Mariusz sprytnie odpychał rywala unikając ciosów w zwarciu. Do najlepszych w wykonaniu Cendrowskiego należała z pewnością trzecia i ostatnia, szósta runda. Szybkie, zadawane na korpus i głowę sierpowe dekoncentrowały rywala, a ciągła ofensywa ze strony Mariusza uniemożliwiała przeciwnikowi kontrę. Niebezpieczne dla Polaka było piąte starcie. Po przyjęciu kilku ciosów, Cendrowski wydawał się lekko oszołomiony, ale szybko odzyskał pewność siebie, kończąc rundę ostrą wymianą.
Równie dobrze zaprezentował się w ostatniej walce tego wieczoru, debiutujący w grudniu 2004r., rówieśnik Cendrowskiego, Piotr Wilczewski. Nazywany przez fanów "Wilkiem", pokonał zawodnika z Algierii, 32-letniego Ramdane Kaouane. Na uwagę zasługuję z pewnością fakt iż podczas niemalże całej walki Piotr posługiwał się wyłącznie lewym sierpowym, atakując rywala serią sierpowych bitych z jednej ręki. Potężne ciosy bite na przemian na dół i górę osłabiały Ramdane z minuty na minutę. Na początku 3 starcia, Wilk zaatakował serią szybkich, krótkich sierpów rozbijając Algierczykowi łuk brwiowy. Po kolejnych ciosach bitych głównie na głowę wygrana Piotra była już przesądzona. Wilczewski pokonał rywala przez TKO w 4 rundzie, do której Algierczyk już nie wyszedł.
Dobrą walkę stoczył również boksujący w barwach Boxing Europe & Glormax, ukraiński pięściarz Roman Szkarupa, legitymujący się 8 walkami: 7 zwycięstwami i 1 remisem. Podczas sobotniej gali pokonał on na punkty Litwina, Jewgienijsa Andrejewsa (4-4-0). Najbardziej widowiskowy i zaciekły pojedynek stoczył jednak Sławomir Ziemlewicz, który wrócił na ring po przegranej w czerwcu tego roku z Włochem Antonio Lauri. Warto przypomnieć, że stawką w pojedynku z Lauri było prawo do walki o interkontynentalny pas IBF w kategorii półśredniej. Sławek mimo przegranej w tamtym pojedynku zrobił dobre wrażenie na publiczności i sędziach, zwłaszcza, że Włoch był trudnym przeciwnikiem mającym na koncie 30 zawodowych walk w tym 25 wygranych.
Rozczarowaniem w piątek była natomiast walka wieczoru. Marcin Piątkowski aktualny Międzynarodowy Mistrz Polski mimo iż wygrał na punkty i obronił tytuł nie dostarczył publiczności zbyt wielu emocji. Stoczona w dość wolnym tempie walka z Białorusinem Saszą Sznipem (19-7-0) nie należała do najlepszych w wykonaniu Marcina. Wydawało się, że Piątkowski bardzie zmęczył rywala niż jednoznacznie pokonał na punkty. Od początku pojedynku był usztywniony i słabo pracował na nogach. Mimo iż nie unikał wymian i nienajgorzej radził sobie z klinczowaniem, nie potrafił jednak ostatecznie przypieczętować przewagi nad Białorusinem. Dopiero w 5 rundzie zaczął powoli narzucać tempo a jego ataki zyskały na dynamice i szybkości. Chwilowy przypływ siły nie wystarczył jednak na zbyt długo. Po dobrej piątej i szóstej rundzie, w siódme starcie ponownie wdarła się nuda. Do najlepszych w wykonaniu Marcina należały ostatnie dwie rundy. Sześć dynamicznych i emocjonujących minut nie zrekompensowało publiczności raczej mało widowiskowej walki. Marcin Piątkowski zatrzymał pas mistrzowski, ale pozostawił po swojej walce pewien niedosyt by nie powiedzieć uczucie zawodu.
Wyniki walk:
waga lekośrednia
Mariusz Cendrowski, Polska (8-0, 6 KO) W 6 Aleksander Matwieczuk, Ukraina (8-10-2, 1 KO)
punktacja sędziów: 60-55, 60-54, 59-56
waga superśrednia
Roman A. Szkarupa,Ukraina (8-0-1, 3 KO ) W 6 Jewgienijs Andrejews, Litwa (4-5, 2 KO)
punktacja sędziów: 60-53, 60-53, 59-56
waga półśrednia
Sławomir Ziemlewicz, Polska (8-1-2, 3 KO) W 6 Lukas Body, Słowacja (2-3, 0 KO)
punktacja sędziów: 59-56, 58-58, 60-55
waga ciężka
Mariusz Wach, Polska (2-0, 2 KO) TKO 2 Milan Becak, Słowacja (1-12-1, 0 KO)
waga superśrednia
Piotr Wilczewski, Polska (4-0, 2 KO) TKO 4 Ramdane Kaouane, Algieria (5-23-1, 3 KO)
Międzynarodowe Mistrzostwo Polski, waga lekkośrednia
Marcin Piątkowski, Polska (17-4-1, 5 KO) W 10 Sasza Sznip, Białoruś (19-9, 11 KO)
punktacja sędziów: 100-90, 100-89, 100-90
Spore emocje wzbudziło pojawienie się na gali Tomasza Adamka aktualnego mistrza świata WBC w kategorii półciężkiej. Organizowana przez grupę Boxing Europe & Glormax impreza była okazją do powitania Adamka po niedawnym powrocie z letniego wypoczynku. Polscy fani pięściarza mieli okazję porozmawiać z mistrzem i dowiedzieć się o jego najbliższych planach, przede wszystkim o coraz bardziej prawdopodobnej walce z Tomasem Ulrichem. Wszystko wskazuje na to, że 15 października dojdzie jednak do pojedynku z Niemcem, chociaż nie zostało to jeszcze ostatecznie potwierdzone.
Podczas sobotniej gali zorganizowanej w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Warszawie swoją kolejną walkę stoczył 27-letni pięściarz z Wrocławia, Mariusz Cendrowski. Była to 8 wygrana tego zawodnika. Debiutujący w lutym 2004r. pięściarz, pokonał w piątek jednogłośnie na punkty Ukraińca Aleksandra Matwieczuka. Mimo iż pierwsza runda należała raczej do rozpoznawczych a obaj pięściarze nie spieszyli się zbytnio z wyprowadzaniem ciosów, w drugiej Mariusz wyszedł od ostrego ataku, narzucając szybkie tempo rywalowi. Zaskoczony Matwieczuk próbował klinczować, ale Mariusz sprytnie odpychał rywala unikając ciosów w zwarciu. Do najlepszych w wykonaniu Cendrowskiego należała z pewnością trzecia i ostatnia, szósta runda. Szybkie, zadawane na korpus i głowę sierpowe dekoncentrowały rywala, a ciągła ofensywa ze strony Mariusza uniemożliwiała przeciwnikowi kontrę. Niebezpieczne dla Polaka było piąte starcie. Po przyjęciu kilku ciosów, Cendrowski wydawał się lekko oszołomiony, ale szybko odzyskał pewność siebie, kończąc rundę ostrą wymianą.
Równie dobrze zaprezentował się w ostatniej walce tego wieczoru, debiutujący w grudniu 2004r., rówieśnik Cendrowskiego, Piotr Wilczewski. Nazywany przez fanów "Wilkiem", pokonał zawodnika z Algierii, 32-letniego Ramdane Kaouane. Na uwagę zasługuję z pewnością fakt iż podczas niemalże całej walki Piotr posługiwał się wyłącznie lewym sierpowym, atakując rywala serią sierpowych bitych z jednej ręki. Potężne ciosy bite na przemian na dół i górę osłabiały Ramdane z minuty na minutę. Na początku 3 starcia, Wilk zaatakował serią szybkich, krótkich sierpów rozbijając Algierczykowi łuk brwiowy. Po kolejnych ciosach bitych głównie na głowę wygrana Piotra była już przesądzona. Wilczewski pokonał rywala przez TKO w 4 rundzie, do której Algierczyk już nie wyszedł.
Dobrą walkę stoczył również boksujący w barwach Boxing Europe & Glormax, ukraiński pięściarz Roman Szkarupa, legitymujący się 8 walkami: 7 zwycięstwami i 1 remisem. Podczas sobotniej gali pokonał on na punkty Litwina, Jewgienijsa Andrejewsa (4-4-0). Najbardziej widowiskowy i zaciekły pojedynek stoczył jednak Sławomir Ziemlewicz, który wrócił na ring po przegranej w czerwcu tego roku z Włochem Antonio Lauri. Warto przypomnieć, że stawką w pojedynku z Lauri było prawo do walki o interkontynentalny pas IBF w kategorii półśredniej. Sławek mimo przegranej w tamtym pojedynku zrobił dobre wrażenie na publiczności i sędziach, zwłaszcza, że Włoch był trudnym przeciwnikiem mającym na koncie 30 zawodowych walk w tym 25 wygranych.
Rozczarowaniem w piątek była natomiast walka wieczoru. Marcin Piątkowski aktualny Międzynarodowy Mistrz Polski mimo iż wygrał na punkty i obronił tytuł nie dostarczył publiczności zbyt wielu emocji. Stoczona w dość wolnym tempie walka z Białorusinem Saszą Sznipem (19-7-0) nie należała do najlepszych w wykonaniu Marcina. Wydawało się, że Piątkowski bardzie zmęczył rywala niż jednoznacznie pokonał na punkty. Od początku pojedynku był usztywniony i słabo pracował na nogach. Mimo iż nie unikał wymian i nienajgorzej radził sobie z klinczowaniem, nie potrafił jednak ostatecznie przypieczętować przewagi nad Białorusinem. Dopiero w 5 rundzie zaczął powoli narzucać tempo a jego ataki zyskały na dynamice i szybkości. Chwilowy przypływ siły nie wystarczył jednak na zbyt długo. Po dobrej piątej i szóstej rundzie, w siódme starcie ponownie wdarła się nuda. Do najlepszych w wykonaniu Marcina należały ostatnie dwie rundy. Sześć dynamicznych i emocjonujących minut nie zrekompensowało publiczności raczej mało widowiskowej walki. Marcin Piątkowski zatrzymał pas mistrzowski, ale pozostawił po swojej walce pewien niedosyt by nie powiedzieć uczucie zawodu.
Wyniki walk:
waga lekośrednia
Mariusz Cendrowski, Polska (8-0, 6 KO) W 6 Aleksander Matwieczuk, Ukraina (8-10-2, 1 KO)
punktacja sędziów: 60-55, 60-54, 59-56
waga superśrednia
Roman A. Szkarupa,Ukraina (8-0-1, 3 KO ) W 6 Jewgienijs Andrejews, Litwa (4-5, 2 KO)
punktacja sędziów: 60-53, 60-53, 59-56
waga półśrednia
Sławomir Ziemlewicz, Polska (8-1-2, 3 KO) W 6 Lukas Body, Słowacja (2-3, 0 KO)
punktacja sędziów: 59-56, 58-58, 60-55
waga ciężka
Mariusz Wach, Polska (2-0, 2 KO) TKO 2 Milan Becak, Słowacja (1-12-1, 0 KO)
waga superśrednia
Piotr Wilczewski, Polska (4-0, 2 KO) TKO 4 Ramdane Kaouane, Algieria (5-23-1, 3 KO)
Międzynarodowe Mistrzostwo Polski, waga lekkośrednia
Marcin Piątkowski, Polska (17-4-1, 5 KO) W 10 Sasza Sznip, Białoruś (19-9, 11 KO)
punktacja sędziów: 100-90, 100-89, 100-90
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Krzysztof Piekarz
