kontuzja

zostala mi juz mala czesc łekotki i uszkodzony staw w prawym kolanie...
kocham pilke nozna nie umie bez niej zyc!!chce grac.. ale to ciagnie ryzyko...
rodzice martwia sie, wykosztuwuja na lekarzy, operacje... jest ryzyko ze jak teraz wroce do pilki bez ktorej nie potrafie sobei poradzic to moge juz nie pochodzic w przyszlosci...
sama juz nie wiem co mam robic...
chcetnie sie dowiem co myslisz...
buziaki i moc usmiechow dla wszystkich

Powiem tak: zycie masz jedno i od Ciebie zalezy jak je przezyjesz...
mówisz ze dalsza gra w piłke niesie ze soba duze ryzyko. jezeli tak stoi sprawa to ja radziłabym ci zajac sie innym sportem bo jezeli ma to zakonczyc sie tym, ze nie biedziesz chodziła, to moim zdaniem nie warto...

tez grałam duzo w piłke(duzo za duzo) ale pozniej wciagneły mnie sporty walki, chociaz myslałam tak jak ty, ze bedzie dla mnie istniec tylko piłka nozna. tez było mi trudno zdecydowac bo jezdziło sie na te zawody ale uwiez ze jest wiele ciekawszych rzeczy i tylko trzeba sprobowac
Przetestuj kilka innych sportów a pozniej zastanów sie czy to jest własnie ten jedyny

i nie załamuj sie bo to jest najgorsze

Cześć!!!
mam podobny problem...od zawsze grałem w piłke i tylko w piłke, w każdej wolnej chwili. Niestety pewnego dnia noga uciekła mi w bok. Jako ze stwierdziłem, ze to zaraz przejdzie - grałem dalej, po chwili znowu uciekała. Ból z początku niewielki, z każdym nastepnym urazem coraz większy. Przy nastepnym razie(kiedy noga uciekła) juz nie wróciła:)tzn. zablokowała sie i pojechałem na pogotowie. Tam założyli mi szyne na 2 tygodnie i miało być ok. No więc gram po 2 tygodniach, kolejne urazy i znowu pogotowie. Zrobiono mi artroskopie(wycięto 1/4 łakotki),a po niej miało być wszystko ok. 2 miesiące po zabiegu kolejny uraz(sierpień 2004),od tamtego czasu nie gram w piłke...W sumie urazów miałem ok 10(lekkich- bez wysięku, bloku kolana itd) oraz 5(poważnych- blok kolana, wysięk,1h zwijania sie z bólu, pogotowie). Podczas ostatniego takiego urazu zerwałem więzadło krzyżowe... Obecnie czekam na rekonstrukcje więzadła i nawet nie myśle ze nie bede mógł po niej i rehabilitacji grać w piłke...
Wiem ze bardzo ważną role w stawie pełnią mięśnie, wiec mysle, ze jak bedą odpowiednio silne to bedzie wszystko dobrze. Nakupowałem sobie tez witaminek na kolanotzn. glukozaminy, kolagenu, witC, wapń+magnez, MSM...zapas na 4 miesiące...mam nadzieje, że trochu tam pomoże...Poza tym ostatnio dostałem z funduszu stabilizator na kolano: http://www.stanley.poznan.pl/ortezy.html
Grałem w nim 3 tygodnie temu(bardzo ostrożnie z obawy o uraz). Grałem tylko po to, żeby sprawdzić czy ochroni mnie przed urazem. No i ochronił.
Teraz zamierzam wzmacniać mięśnie i wsuwać witaminki oczekując na operacje...A co do lekarzy... Mi też mówili, ze juz nie bede mógł(nie powinienem) grać w piłke bo będą potem problemy. No, ale uważam, ze to normalne, tak jest najłatwiej powiedzieć lekarzowi; przychodzisz do lekrza, chesz wyleczyć kontuzje...no to lekarz zbywa tekstem "prosze nie grać w piłke" no i ma problem z głowy. Ty nie masz problemów z kolanem, a on swoim tekstem uważa, że cię wyleczył.
Wiec sie nie martw i głowa do góry,a tak wogóle co jest z twoim kolanem

heh ja miałem podobnie tyle ze coś z piętą bylo pojechaliśmy do przychodni powiedzieli że to przejdzie za 1 tydzień oczywiście nie przezłoPojechalismy do szpitala powiedzieli że mi sie coś skruczyło<lol2>hehe to jeszcze do Staszowa pojechalismy do szpitala upewnić sie co jest i pan doktor ...powiedzial że nie będe mogl grać piłke do 16 roku życia a wtedy mialem 13 lat teraz mam 15.Mama wpdała na pomysł żeby pujść na lasery miałem zabiegi i po 2 tygodniach laserowania mojej wspanialej giry sysko było OK i gram do tej pory i nic mnie nie boli...Ale gdy najpierw usłyszałem że nie moge grać w piłke to chialem mu wpysk strzelić :P pilka to najlepszy sport co niee?

tajk macie racje pilka nozna tonajlepsiejszy sport
kocham to co robie ie jestem z tego dumna :)
wiem teraz dzieki wam ze bede walczyc o to zeby dalej grac bo ja poprostu nie potrafie zapomniec o pilce..
to jest czesc mnieQ!!
dzieki wam :*:* wiem co mam robic
jak ktos chcialby jeszcze mmi pomoc, ostrzec opowiedziec o swoim przezyciu.. aj jestem
[email protected] :)