Jakiś tydzień temu dostałem low'a podczas treningu.Nogę miałem nie przygotowaną na to i dodatku wyprostowaną.Przez resztę treningu nie byłem wydajny i w tym samym dniu nastąpił u mnie problem z wchodzeniem/schodzeniem po schodach.Noga opuchła, w miejscu gdzie mnie kopnięto(krawieckie dokładnie cm nad kolanem), po opatrunkach z octu, lodu i stosowaniu jakiegoś spraya (z resztą też lodu) opuchlizna zeszła, z dnia na dzień z nogą jest coraz lepiej.Mogę jeździć na rowerze, chodzić bez utykania, podnieść kolano do samej głowy no ale jednak jeszcze coś tam czuję.Mam wrażenie siniaka w tym miejscu, lekkiego ucisku, słabości. W tej drugiej niekopniętej nodze czuję parę, moc a w tej pierwszej lipa.Dodam też że przy mocniejszym ucisku ręką czuję że to miejsce jest tak jakby "nadwrażliwe/osłabione".
Nie było żadnego siniaka, tylko opuchlizna.-spuchnęło właśnie przednie udo.
Lato tuż tuż a forma przez przerwy spada. :(
-Czy po takim uderzeniu powinienem stosować jakieś ćwiczenia rozciągające?
-Muszę skorzystać z lekarza?
-Skoro mnie nie boli ani nic nie odczuwam na rowerze to czy mogę sobie pojeździć?-Przyznam że bardziej czuję tą nogę podczas samego chodzenia aniżeli podczas pedałowania
Pozdrawiam.