młody183
Cześć, w sierpniu zszedłem z cyklu. Na badaniach wszystko w normie, poza progesteronem, który najniższy wynik jaki zauważyłem był 0,6 (norma 0,15-0,47), najwyższy ponad 2, i tak czasem spada, czasem rośnie, i tak z tym walczę od dłuższego czasu. W sobotę robiłem badania i wyszło 0,9. Pytanie czym to uregulować? Próbowałem zmiany diety, coś się obniżyło ale niewystarczająco, proviron też nic nie dał, tabletek typu ellaone bo o tym też słyszałem raczej bym wolał uniknąć. Jeżeli chodzi o sam przebyty cykl to pół roku długiego teścia e5d po 1cm. Generalnie wiem, że dużo ludzi nie patrzy na ten progesteron, jednak jest problem z żołnierzem, ma problemy żeby wstać i szybko opada. Słyszałem, że progesteron działa z prolaktyną, jak jedno idzie do góry to drugie w dół. Macie może pomysł w czym tkwi problem? Może jakieś dodatkowe badania o których nie wiem?
Dodatkowo też pozostało trochę syfów, tutaj trochę cynk pomaga, ale też nie do końca. Często było tak, że rano zaraz po przebudzeniu plecki praktycznie czyste, a pod wieczór już lipa. Dodatkowo po treningu się to jakby nasilało i po jakimś czasie po schodziło.
Dodatkowo też pozostało trochę syfów, tutaj trochę cynk pomaga, ale też nie do końca. Często było tak, że rano zaraz po przebudzeniu plecki praktycznie czyste, a pod wieczór już lipa. Dodatkowo po treningu się to jakby nasilało i po jakimś czasie po schodziło.
Krzysztof Piekarz
krzykacz
