Witam ! Miesiąc temu w pracy przesuwając ciężki przedmiot wyprostowałem rękę i pchnąłem ja swoim ciężarem, Za mocno została wyprostowana i cos mi strzeliło/przeskoczyło w stawie łokciowym. Poczułem ogromny ból i nic nie mogłem już do końca dnia podnieść . Po tym dniu miałem dwu tygodniowy urlop wiec z myślą ze mi to przejdzie nie poszedłem do lekarza . Tym bardziej ze nie miałem żadnej opuchlizny ani krwiaka. Faktycznie po smarowaniu maścią ból minął na tyle by normalnie wrócić do pracy . Jednak nadal nie mogłem wrócić do treningów na siłowni. Po zakończeniu urlopu udałem się do lekarza rodzinnego . Ten stwierdził ze mięsień jest naderwany i zapisał mi maść i tabletki przeciwzapalne oraz skierował mnie do chirurga który zresztą stwierdził i zapisał to samo. W sumie lekarze nic mi nie pomogli bo leki przeciwzapalne to sobie sam mogę kupić. Może to jest dla nich mało poważna sprawa bo mogę pracować i w sumie przy normalnych czynnościach bólu nie czuje ale boli mnie to ze nie mogę cwiczyc, Tym bardziej ze zbliza się okres jesienno - zimowy a suplementy już na mnie czekaja :). Nie mogę podnieść bez bolu nawet 5 kilogramow na biceps. Ogolnie jest lepiej niż ten miesiąc temu ale nie jest jeszcze dobrze! czytałem ze taka kontuzja może ciagnac się miesiącami co mnie martwi.
Moje pytanie brzmi - co mam robic by wrocic jak najszybciej do zdrowia?
Czy wydawac pieniądze na prywatnych lekarzy którzy podejrzewam ze mi nic innego nie zapiszą?
Może jakies usg łokcia?
Czy mam nadal smarować i cierpliwie czekac az to minie?
Czy sprobowac jakiś zabiegow rehabilitacyjnych ( lasery,pole magnetyczne itp.) ?
czy ktoś miał podobny problem ?
Moje pytanie brzmi - co mam robic by wrocic jak najszybciej do zdrowia?
Czy wydawac pieniądze na prywatnych lekarzy którzy podejrzewam ze mi nic innego nie zapiszą?
Może jakies usg łokcia?
Czy mam nadal smarować i cierpliwie czekac az to minie?
Czy sprobowac jakiś zabiegow rehabilitacyjnych ( lasery,pole magnetyczne itp.) ?
czy ktoś miał podobny problem ?