Mam 15 lat. 3 tygodnie temu, podczas meczu, nabawiłem się kontuzji więzadła w prawym kolanie. Na początku zrobiono mi zdjęcie RTG, które nic nie wykazało, jedynie pani chirurg podejrzewała pęknięcie awulsyjne kości strzałkowej. Następnie poszedłem do ortopedy, który powiedział po oględzinach, że jest podejrzenie uszkodzenia łękotki i że najlepiej jechać prywatnie na USG. Na opisie USG mam wszystko w porządku oprócz jednego, cytuję "Więzadło poboczne o zachowanej ciągłości i ruchomości. W części strzałkowej więzadła pobocznego strzałkowego widoczne na odcinku 1,76 cm śródwięzadłowe obniżenie echa sugerujące naderwanie I/II stopnia". Dodam, że minęły 3 tygodnie od tego zdarzenia i przy wyproście noga nie boli mnie prawe wcale, ale z prawej strony kolana, tam gdzie kończy się kość strzałkowa, boli przy zgięciu. Kąt zgięcia jest prawie taki sam jak u zdrowej nogi. Moje pytania to po jakim czasie będę w pełni sprawny, czy opłaca się iść na rehabilitacje i czy ta kontuzja jest grozna?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.