SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

street boxing

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 19241

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 149
"psychika to jedna rzecz... technika to druga...

a w street boxingu dupa ,ze tak powiem, z parterem... bo normalnie cwiczac masz mate... od tego zaczynasz, potem wiadomo, nie wszystko sie wykorzystuje na ulicy... to zalezy od poziomu wyksztalcenia sztuk walki danego czlowieka..."

Powiedz mi taką rzecz, czy na ulicy masz mate na ktorej sie bijesz? Jesli mamy jakies rzeczy w parterze to robimy to na "czystej klepce".
Sztuki walki są sportem a Street Boxing i inne combatopodobne są samoobrona - i tu jest roznica. W sztukach walki masz wiele zbednych rzeczy a w systemie masz wybrane najpotrzebniejsze. Czesto proste techniki sa najskuteczniejsze...

"ale po pierwsze. 3h w tygodniu to za malo jak na tyle styli polaczonych na raz..."

Malo, ale poza tym (tak jak w sztukach walki ;) ) trzeba tez pracowac nad soba w domu. Prawdopodobnie liczba godzin zostanie zwiekszona, ale ja w to juz nie wnikam.

"po drugie. w krav madze sa podobne hasla"

Na temat KM nie bede sie wypowiadal ;)

"po 3. zbyt malo jest wiadomo w ogole o zalozeniach tego tzw street boxingu..."

Najproste zalozenie to takie zeby sobie poradzic w brutalnym, otaczajacym nas swiecie. A jakie zalozenie ma kazda ze Sztuk Walki? :)

"Raz się wygrywa a raz górą jest rywal"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
Szczerze to Cie nie rozumiem troche. Street Boxing czy inny system combatopodobny nie jest po to aby sprawdzac go na matach czy w klatkach i powinienes o tym wiedziec. Jest to po to abys wyszedl calo ze spiny na ulicy..
------------------------------------------------------------
Wybierasz fragmenty wypaczajac kontekst. Pisalem o Street Boxingu jako o systemie. Wszystkie Combaty i SW z regoly maja pomoc na ulicy. Ale tak naprawde sluza doskonaleniu siebie. Na pewnym poziomie mozesz doskonalic siebie (wrecz musisz), sprawdzajac swoje umiejetnosci w bezposredniej konfrontacji z innymi SW lub combatami. Pozwoli ci to na wylapanie bledow zawartych w tym co uprawiasz i twoich slabych punktow.
W kazdym typie Art of Fight (bo niewatpliwie combaty tez sa pewna forma Sztuki dochodzenia do perfekcji) znajdziesz techniki, ktore potrafia zabic czlowieka.
Przeciez wsrod combatowcow tez sa tacy, ktorzy potrzebuja czegos wiecej niz "spiny na ulicy". A moze sie myle? Cwiczyc tylko po to, aby moc sie lac po mordach na ulicy? Nie sadze. Dazy sie do bycia kims lepszym. Cele wszedzie sa te same, tylko drogi rozne.

Co do sprawdzania w praktyce... Sprawdzisz sie dopiero podczas akcji na ulicy, bo mozesz trenowac niewiadomo co przez 15 lat a przerosniety gowniarz zniszczy Ci psychike twardymi tekstami i poprostu Cie schrupie jak krakersa.
------------------------------------------------------------
Musisz miec w takim razie bardzo slaba psychike skoro dzialaja na ciebie "twarde teksty przerosnietych gowniarzy". Wierz mi, ze bylem w wielu gownianych sytuacjach w moim zyciu. W tej nie widze znamion "akcji".

A tak poza tym Street Boxing nie jest Sztuką Walki. Trenowałem karate i Taekwon-do i widze ogromna roznice wiec nie pisz ze "cwiczacy je jak widac nie roznia sie od uprawiajacych inne SW" ;)
------------------------------
Nie zauwazylem nigdzie abym pisal, ze Street Boxing jest Sztuka Walki, poza obecnym sprostowaniem i tylko w odniesieniu do wysilku jaki trzeba w niego wlozyc, abyc byc w tym dobrym. Tlumacze: "cwiczacy je" - cwiczacy combaty; "inne SW" - Porownanie. odmienna forma tego samego celu, czyli po raz kolejny dazenie do perfekcji. No ale do tego potrzebna jest konfrontacja umiejetnosci. A z kim. Chyba nie musze tego mowic... I po to SW maja "wersje sportowe". A gdy walczysz na full contact to mata ma tylko ograniczyc ilosc mozliwych kontuzji.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-07-01 01:27:54

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 149
"Wybierasz fragmenty wypaczajac kontekst. Pisalem o Street Boxingu jako o systemie. Wszystkie Combaty i SW z regoly maja pomoc na ulicy. Ale tak naprawde sluza doskonaleniu siebie. Na pewnym poziomie mozesz doskonalic siebie (wrecz musisz), sprawdzajac swoje umiejetnosci w bezposredniej konfrontacji z innymi SW lub combatami. Pozwoli ci to na wylapanie bledow zawartych w tym co uprawiasz i twoich slabych punktow.
W kazdym typie Art of Fight (bo niewatpliwie combaty tez sa pewna forma Sztuki dochodzenia do perfekcji) znajdziesz techniki, ktore potrafia zabic czlowieka.
Przeciez wsrod combatowcow tez sa tacy, ktorzy potrzebuja czegos wiecej niz "spiny na ulicy". A moze sie myle? Cwiczyc tylko po to, aby moc sie lac po mordach na ulicy? Nie sadze. Dazy sie do bycia kims lepszym. Cele wszedzie sa te same, tylko drogi rozne."

No moze sie przyczepilem textu wyrwanego z kontekstu - zwracam honor. Zgadzam sie z Toba ze dazy sie do bycia lepszym i to w kazdy rodzaju MA.

"Musisz miec w takim razie bardzo slaba psychike skoro dzialaja na ciebie "twarde teksty przerosnietych gowniarzy". Wierz mi, ze bylem w wielu gownianych sytuacjach w moim zyciu. W tej nie widze znamion "akcji"."

Dalem tylko przyklad nie opierajac sie na sobie poniewaz mnie nie ruszaja "twarde teksty przerosnietych gowniarzy". Czesto tzw napastnik zaczyna twardo gadac zeby nastraszyc ofiare - jesli ktos sie zlamie to z regulu po nim bo ma zbyt miekkie nogi (takie moje zdanie).
Chodzi mi dokladnie o to ze wiele osob ma zahamowanie przed pierwszym uderzeniem. Mam nadzieje ze dobrze to ujalem.

"Raz się wygrywa a raz górą jest rywal"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
W takim razie opieraj sie w swoich wypowiedziach na doswiadczeniu. Pamietaj, bac sie przeciwnika to jedno, a respekt i/oraz/lub szacunek do niego to zupelnie cos innego. Na ulicy stosuje metode usmiechu. W zaleznosci od sytuacji. Od milego, przyjacielskiego dla znajomych do wyrachowanego i ironicznego dla "wyrosnietych". Wierz mi, ze zdaje to egzamin. Przynajmniej w 50%. Pozostale 50% to sytuacje, gdzie na brak reakcji z mojej strony (poza usmiechem), po zaczepkach slownych w stylu "co skur*ysynie?! na***** sie lampisz?!",lub "twoja matka to kur*a...", zaczynaja sie emocje sparingowe. Samo gadanie mnie nie rusza. Dopiero machanie lapami lub nogami pobudza mnie do dzialania. Mordy sobie obic nie dam. No chyba, ze bedzie lepszy, co jest zawsze wliczone w rachunek. Ale to minus dla mnie i tzn., ze trzeba sobie podwyzszyc na treningach poprzeczke. A jesli ktos ma zahamowania przed pierwszym uderzeniem, to niech siedzi w domu lub niech sie nauczy szybko biegac.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-07-01 07:19:49

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 149
"W takim razie opieraj sie w swoich wypowiedziach na doswiadczeniu. "
W niektórych przypadkach nie trzeba się opierać na doświadczeniu. Nie trzeba wkładać ręki do ognia aby wiedziec, ze parzy.

"Pamietaj, bac sie przeciwnika to jedno, a respekt i/oraz/lub szacunek do niego to zupelnie cos innego."
Jesli chodzi o szacunek dla przeciwnika (np koles ktory szuka na sile zaczepki itp) to ja raczej go nie mam. Poprostu przeciwnika nie lekcewaze - nigdy nie wiem co mnie moze spotkac.

"Samo gadanie mnie nie rusza. Dopiero machanie lapami lub nogami pobudza mnie do dzialania."
Popieram, od slow jeszcze nikt nie umarl chociaz kiedys reagowal w takich przypadkach i teraz twierdze ze ze nie warto.

"A jesli ktos ma zahamowania przed pierwszym uderzeniem, to niech siedzi w domu lub niech sie nauczy szybko biegac."
Tylko ze takie osoby dowiaduja sie czesto o tym po jakims czasie treningow (nawet po paru latach) gdy dochodzi co do czego na ulicy.

Z regułly sie z Toba zgadzam chociaz chyba nigdy nie stosowalemm metody usmiechu. Zawsze jak mnie ktos "zaczepial" (np. 2 pijanych kolesi itp) to albo sie nie zatrzymywalem i odpowiadalem w chodzie albo jak juz to patrzylem sie lekko "spod łba" (co moze lekko prowokowac ale do usmiechu tez sie mozne ktos przyczepic).

"Raz się wygrywa a raz górą jest rywal"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
Tego slowa wlasnie tu zabraklo - lekcewazenie. Ujales to w najodpowiedniejszy sposob.
Niestety ulica nie jest miejscem przypuszczen. Tam zawsze wkladasz reke do ognia.

Tylko ze takie osoby dowiaduja sie czesto o tym po jakims czasie treningow (nawet po paru latach) gdy dochodzi co do czego na ulicy.
---------------------------------
Po to sa sparingi. To sie wie, czy potrafisz uderzyc, czy nie (bo jak nie to pozostaje siedzenie w domu lub szybkie bieganie), a na pewno juz bedziesz wiedzial po paru latach trenowania.
Czasami podly usmiech moze ci bardziej rozmiekczyc mozg niz twarde teksty przerosnietych gowniarzy.

W sztukach walki masz wiele zbednych rzeczy a w systemie masz wybrane najpotrzebniejsze. Czesto proste techniki sa najskuteczniejsze...
------------------------------------------
Gdyby byly zbedne to by je wyeliminowano. Tworzeniem sztuk walki nie zajmuja sie laicy. Po prostu, w combatach, wybiera sie tylko pewna okreslona grupe technik z danego stylu, poniewaz do takiej hybrydy mozna latwiej zaimplementowac techniki wielu stylow czyli bydz bardziej wszechstronnym. Niby combaty w duzej mierze nastawione sa na techniki konczonce zywot oponenta. Ale tzn., ze bedziesz w czasie bojki na ulicy zabijal? Ponadto zrodlem tych technik w wiekszosci sa SW.

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 149
"Gdyby byly zbedne to by je wyeliminowano. Tworzeniem sztuk walki nie zajmuja sie laicy. Po prostu, w combatach, wybiera sie tylko pewna okreslona grupe technik z danego stylu, poniewaz do takiej hybrydy mozna latwiej zaimplementowac techniki wielu stylow czyli bydz bardziej wszechstronnym."

Sztuki walki nie są na ulice - a przynajmniej to jest moje zdanie. Po co komu obotowka z wyskoku na wysokosc glowy albo magiczne kopanie. Noga na wyzsze wysokosc jest latwiejsza do zblokowanie. Opierajac sie na Taekwon-do musze stwierdziz ze rozwija technicznie lecz wiele technik nie jest do zastosowania na uliy, poza tym w TKD nie pracuje rece a parteru to juz wogole nie ma. Nie mowie oczywiscie ze sztuki walki nic nie daja, poniewaz daja ale nie tyle ile jest wymagane na ulice.

"Niby combaty w duzej mierze nastawione sa na techniki konczonce zywot oponenta. Ale tzn., ze bedziesz w czasie bojki na ulicy zabijal? Ponadto zrodlem tych technik w wiekszosci sa SW."

Zabijac mozna i bez combatow, ale nie o to chodzi. Poza tym lepiej byc sadzonym przez 12 niz niesionym przez 6. Ktos Cie atakuje to masz prawo sie bronic. Wydaje mi sie ze jesli agresor jest brutalny to i "ofiara" powinna byc brutalna.

Takto sie zgadzam z Toba ;)

"Raz się wygrywa a raz górą jest rywal"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 92 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1935
Ożesz TyyAle sie nawinął temat...Ale ja cos jeszcze napisze..Bo mój kumpel mi gadał o tym modern jiu-jitsu ze tam kolana tez wchodza i wogule..sam nie wiem z tego co mi nawinął kumpel to wnioskuje ze to MJJ to nie tylko parter:/:/ a co do tego Vake Tudo to powiedzcie mi jeszcze czy po roku juz bym mógł isc na VT czy lepiej jeszcze poprostu poternowac technike w tajskim??? PozdRo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 92 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1935
Vale Tudo*
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
x-ray ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 7467 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 32016
"Sztuki walki nie są na ulice - a przynajmniej to jest moje zdanie. Po co komu obotowka z wyskoku na wysokosc glowy albo magiczne kopanie."...
----------------------
Dlatego wlasnie nie trenowalem TKD, a trenowalem inne SW. Zawezasz horyzonty. SW maja przede wszystkim pomoc nam w obronie samych siebie, czy czy bliskich w sytuacji zagrozenia, ktore spotkac mozna najczesciej na ulicy. Filozofia SW przychodzi dopiero z czasem.

Nie mowie oczywiscie ze sztuki walki nic nie daja, poniewaz daja ale nie tyle ile jest wymagane na ulice.
-----------------------
...??? Ciekawe stwierdzenie...

Wydaje mi sie ze jesli agresor jest brutalny to i "ofiara" powinna byc brutalna.
-----------------------
Dobrze napisales "Wydaje mi sie". Masz byc skuteczny a nie brutalny.

mg.BloKers idz juz teraz na VT. Im szybciej tym lepiej.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-07-01 16:26:19

Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

GILBERT YVEL W WIĘZIENIU ??

Następny temat

UFC 51- official Fightcard

WHEY premium