Szacuny
4
Napisanych postów
623
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
7276
KONTYNUJĄC CYKL ROZWAŻAŃ PSYCHOLOGICZNYCH NA POLEPRZENIE WARUNKÓW TRENINGOWYCH CHCIAŁBYM OMÓWIĆ NASTĘPUJĄCĄ KWESTIĘ.JAKI STAN PSYCHOFIZYCZNY NASZEGO ORGANIZMY JEST BARDZIEJ SPRZYJAJĄCY OSIĄGANIU WYNIKÓW.WEŻMY POD UWAGĘ TE DWA SKRAJNIE PRZECIWSTAWNE EMOCJE CZY LEPIEJ ĆWICZYĆ GDY:
--JESTEŚMY BARDZO CZYŚ ZDENERWOWANI NABUZOWANI CZY JAK KTO WOLI Z WIELKĄ AGRESJIA NASTAWIENI DO OTACZAJACEGO NAS ŚWIETE I CZUJEMY JAKBY NAS CHCIAŁO ROZERWAĆ OD ŚRODKA
CZY RACZEJ
--GDY JESTEŚMY TOTALNIE SKUPIENI OPANOWANI W ZGODZIE Z SAMYM SOBA I OTACZAJACA RZECZYWISTOŚCI NIC NIEJEST W STANIE WYPROWADZIĆ NAS Z RÓWNOWAGI
MOJA TEORIA JEST NASTEPUJACA
jeśli chodzi o budowanie czystej tkanki mięsniowej myśle że korzystniejsza jest koncentracja myslowo mieśniowa i skupienie sie na treningu wybranej partii
natomiast jeśli w gre wchodzi poprawa siły i bicie rekordów lepiej sie nakrecić wmawiać sobie że dam rade że stać mnie na to ze śkoro inni moga to dlaczego nie ja i wtedy pokonywac bariery własnego organizmu
czekam na wasze komentarze i opinie
Szacuny
0
Napisanych postów
49
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2822
Według mnie są to dwie różne drogi zmierzające do tego samego celu, a która jest lepsza to już zależy od indywidualnych predyspozycji psychofizycznych danego zawodnika, od danego dnia i celu jakiego ma się osiągnąć. Czasem jeżeli nie wychodzi coś przy pomocy koncentracji to trzeba spróbować się pożądnie wkurzyć na to że nie mogę tego podnieść, a niekiedy odwrotnie czasem trzeba się pożądnie skoncentrować i samego siebie przekonać że coś jest po prostu lekkie.