"Uciekający" bark...

Po wstępnej wizycie u lekarza, gdzie doktor obejrzał mój bark, wykonał nim kilka ruchów no i wypytał o objawy stwierdził, że wygląda to tak, jakby "uciekał" mi on i był przeciążony. Za kilka - kilkanaście dni będę wiedział więcej, aczkolwiek nie daje mi to spokoju. Może ktoś miał coś takiego i wie czy to poważne, jak się to mniej więcej leczy, ile może trwać przerwa? Z góry dzięki za każdą pomoc.

Musiałeś nie do końca zrozumieć lekarza bo nie ma czegoś takiego jak "uciekający" bark przeciążony a i owszem jest ale z tym uciekającym to tak nie do końca a chociaż powiedział w którą stronę ten bark ucieka?

Właśnie nie, tylko słychać jeszcze było takie strzelanie...

A co do tego przeciążenia to jakie mniej więcej może przynieść skutki??? Poważna to kontuzja?