Dziwna przypadłość

Witam , mam 20 lat cwiczyłem jakies 4 miesiące po czym musiałem przestać z powodu bólu brzucha... Zaczne moze od początku. Początkiem grudnia miałem straszne wzdęcia wiec pomyslalem że to moze wina złego odzywiania. Wyeliminowałem groch , jajka mleko ogolnie takie produkty ktore przyczyniają sie do wzdęć. Nie pomogło ;/ a podczas treningu poczułem ból brzucha konkretnie pod pępkiem. Narastał wraz z wysilkiem fizycznym więc zaprzestałem i umówiłem sie na wizyte do lekarza. Lekarz dał mi inhibitor pompy protonowej i coś rozkurczowego. Kazał zaprzestać ćwiczeń przez 3 tyg. Tak też zrobiłem. Wzdęcia dalej były wiec poszedlem do kolejnego lekarza i znow dostałem specyfik ktory tak samo dziala i znow miałem nie cwiczyc. Do wzdęć doszło bekanie i odbijanie dosłownie po kazdym posiłku. Kolejny lekarz... dal te same leki ale przynajmniej skierował mnie na usg badanie krwi i moczu. Wynik USG był w porządku. Nie wiem co robić chciałbym wrócić do formy. a nie bekać pierdzieć i miewać bóle brzucha...

byłeś u 3 lekarzy którzy mogli Cie obejrzeć, zebrać wywiad , miałeś przeprowadzone badania i myślisz że diagnoze otrzymasz przez neta , u lekarzy jakich specjalności byłeś?

To byli lekarze pierwszego kontaktu 2 z nich mieli specjalność chorób wewnętrznych. Nie oczekuje tego ze otrzymam diagnozę od kogoś z forum xD Po prostu nie wiem co dalej robić. Jetem biednym studentem ale zastanawiałem sie nad tym zeby zebrac pieniadze i isc prywatnie do jakiegos gastrologa . Co o tym myslicie?

i to właśnie powinieneś zrobić, choć wtedy się musisz liczyć z tym że wyśle na dalsze badania które do najtańszych nie należą