Od około 2 lat mam problemy z barkiem. 4 lata temu zlamalem powaznie szyjke kosci glownej ramienia, mialem druty. I teraz przez jakies 2 miesiace wszystko jest dobrze, i pozniej zaczyna mnie napier***ć. Ból jest na tyle silny ze nie moge podniesc reki. Uniemozliwia mi to niestety chodzenie na silownie... a zadnego sensu nie ma cwiczenie 2 miesiace a pozniej miesiac albo wiecej przerwy i leczenia sie...
Bylem wczoraj u ortopedy, zrobil usg i przeswietlenie no i niestety ale koniec z silownia... okazalo sie ze jak mialem skladana operacyjnie 4 lata temu szyjke kosci glownej ramienia, to mi zle zlozyli. doszlo do niedokrwienia(byl to czas w ktorym roslem) i nie urosla mi jakas glowka w barku... przez to mam po*******ony caly bark, masakra. nie wykonywac prac fizycznych, silownia odpada, nawet kur*a spac nie moge na tej rece. dostalem zastrzyk z tych sterydow i zapisal na fizjoterapie... bo nie idzie tego wyleczyc niby. moge sadzic tych co skladali mi reke 4 lata temu ze z***a** sprawe? mam jakies szanse na wygranie?
a moze wybrac sie do innego specjalisty zeby cos wymyslil?
z gory dzieki....
Zmieniony przez - andrzej9 w dniu 2011-02-26 08:41:43