Mój problem polega na tym że ostatnio "instensywniej" zacząłem skakać na skakance na treningu, na kolejny dzień prawie nie mogłem chodzić strasznie bolały mnie wewnętrzne części nóg, troszke wyżej niż kostka, koło piszczela. Myślałem że to zakwasy ale jest to już 3 tydzień, biegać ledwo mogę, a skakanka tym bardziej odpada. Treningi mam mniej więcej 3 razy w tygodniu po 1.5h. Podejrzewam że są to zakwasy, ale nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Dzięki za pomoc z góry ; ) może jakieś maści ? co radzicie?
"A dzień dobry k****"