>Z drugiej jak sie naczytalem w net'cie, ze tego gada sie nie da wyleczyc to troche
jestem zalamany.
Jak to jest? Da sie go pokonac czy do konca zycia bede w strachu czy nie zaatakuje ponownie?<
BZDURY!!Nalezy wyleczyc najpierw swoj umysl i dusze-cialo wyzdrowieje samo a gronkowiec niech sobie zyje w spokoju razem z innymi bezkregowcami w naszym organizmie
>1. Staphylococcus auren
Wzrost : mierny ( obfity,mierny,skapy )
Wynik okreslenia wrazliwosci na antybiotyki :
Penicilina - oporny
Cefazolina - wrazliwy
Tetracyklina - wrazliwy
Erytromacyna - wrazliwy
Klindamycyna - wrazliwy
Ko-trymoksazol - oporny
Klacid - wrazliwy
Koniec.
Z tego wnioskuje, ze nie jest tak zle. Jutro rano do laryngologa i zobaczymy, co dalej.<
Taaa masz to samo co ja mialem 3 lata temu!Po kuracjach antybiotykami przez rok gronkowiec uodpornil sie na nie wszystkie i w ogole omal nie wykorkowalem wtedy!!!
Pamietaj antybiotyki to najgorszy wynalazek ludzi!
>Nie tak ani sladu, bo gronkowiec zlocisty stanowi flore "fizjologiczna" przedsionka nosa.<
Ahh zeczywiscie zle to ujalem!tak jak wszystkie bakterie i inne "gady".
To nie drobnoustroje i inne takie powoduja ze chorujemy!Powoduje to niewlasciwy tryb zycia ktory oslabia naturalny stan organizmu-wtedy bakterie na codzien niegrozne zaczynaja nam szkodzic!!!
Ja nie zachorowalem na nic od 3 lat po tym jak wyleczylem sie z gronkowca!!!