Pisałem wcześniej jakiś temat, ale wyszło masło maślane i chciałbym teraz zadać wbrew pozorom proste pytanie, na które chciałbym dostać odpowiedź.
Początek z propkiem, standardowa dawka e2d. Pierwszy miesiąc bomba, po pierwszym strzale nawet następnego dnia z rana czułem jak mroczny ryczerz powstaje JAK NIGDY. Później wiadomo w ciągu dnia widzisz dupke, mózg analizuje i nawet jak było -10 stopni podczas końcówki zimy a moj prawie chował się do środka, to reaktywował się bez problemu. Problem nastał po miesiącu, nagle libido spadło, zaczęły zanikać poranne wzwody, erekcja niepełna, krótka. Badania zrobione, wszystko w normie. Trochę estro w górnych widłach a tak to spoko. Test wiadomo ponad skale.
Generalnie nie zamartwialem się tym, pociagnalem propka jeszcze 2 msc. Brak poprawy. Kończąc ten wielki cykl, zrobiłem badania przed obłokiem. Norma wszystko. Prolka i estro - górne widełki. Poszło hcg rozbite po 2,5 e2d ( paczka ) później jakieś 10 tys rozbite po 1k. 3 dni przerwy i wjechał clom. 2 paczki anfarmu. 50mg na noc z tamoxem. Po clomie badania. Norma, test poza skala. Problem jak był tak był. Po 2 msc, czyli tydzień temu badania - znów wszystko norma, tylko LH i FSH trochę zjechało w dol. Wizyta u endo, wniosek, ze za dużo hcg przybite, testa wywaliło i się znów zablokowałem. Klom z anfarma chyba był kibel, bo nie wywindowało LH i FSH poza skale. Wiec przepisał mi teraz clostilbegyt na 2 msc. 100mg na noc.
Liczę na to, że za tydzień odczuje jakaś poprawę, może w końcu obudzę się z namiotem rano, albo wieczorkiem normalnie będzie można kapucyna zaatakować ( pracuje za granica )
KOŃCOWE PYTANIE. Co według Was mogło pójść nie tak, ze nagle straciłem moc przyrodzenia ? Skoro badania w normach, to co mogło zaburzyć te sprawy ? Minusem jest to, ze odczułem te problemy miesiąc po jak używałem propa i na propie ?
Chciałbym żebyście przedstawili jakieś możliwe opcje, porady. Bo problem trwa od 4/5 msc.