Panowie tak się zastanawiam ciągle czy jest sens zaczynać wbijać...
moim cele jest dorzucić 5kg czystego mięsa i zachować to,
próbowałem już chyba wszystkiego i nic nie idzie, jestem 200% ektomorfikiem z zaj**iście szybką przemianą materii, musze strasznie dużo jeść żeby co kolwiek na wadze poszło, ćwicze już 8 lat i zastój jest od dłuższego czasu, jakies 2 lata temu zjadlem mieczysława i z koksu nic więcej...
chodzi mi o to czy po cyklu z teścia trzymając dalej diete zachowam te pare kg? pewnie zaraz napiszecie że trzymaj miche i spadków prawie nie będzie, ale chodzi mi raczej o coś takiego, tutaj daje tylko przykład bo do imprezowiczów raczej nie należe, ale taka sytuacja (chema i inne proszki ):
wbijam teścia samego bo o innych kosmetykach nie myśle nawet, jade tak sobie 300mg/week przez 3 miesiące, tzymam miske ciągle, kończe cykl, daje odblok i trzymam miske (tutaj pewnie większość efektów zostanie), mija pare miesięcy i chce sobie zrobić przerwe, wiec robie przerwe 2 miesiące nie chodze na siłke i nie trzymam diety (tutaj wiadomo że wszystko co zostało zrobione na soku jak i bez niego pójdzie się j**ać) po 2 miechach przerwy postanawiam wrócic, miche trzymam 100% trening 100% regeneracja, wszystko dopięte na ostatni guzik i teraz NAJWAŻNIEJSZE PYTANIE ----> czy teraz po przerwie jest jakakolwiek szansa bez jakiegokolwiek SAA na powrót do formy tuż po skończonym cyklu na teściu solo ???????
proszę o poważne odpowiedzi, bo tu ważna decyzja musi zapaść