rasti903
witam wszystkich. sory ze wyskocze z takim pytaniem nie o dopingu ale po prostu interesuja mnie wasze wypowiedzi i sugestie, a mianowicie chodzi mi o trening: w ciagu dnia nie mam wogole checi na trening, ani rano, ani w poludnie, ani po poludniu, ani wieczorem... tylko prawdziwego speeda dostaje w godzinach 24:00-2:00, chodze cwiczyc w nocy, wszyscy spia a ja macham zelastwem o 1 w nocy, no doslownie nie moge spac, musze wstac i sie doyebac na silowni w nocy. spie po 3 do 5 godzin i czuje sie normalnie, jem duzo, przyrosty sa i jestem na off'ie. mam tak z tym cwiczeniem w nocy od 3 tygodni. w dzien nie potrafie zrobic takiego dobrego treningu jak w nocy, w dzien a w nocy calkiem inna bajka. czy to normalne? czy ktos z was tez tak ma ze cwiczy po nocach, malo spi a i tak wszystko jest ok? sory za pytanie ale nigdy tak nie mialem i daltego wydaje mi sie to dziwne. pozdr
"Byłem ślepy... teraz widzę..."
Krzysztof Piekarz
krzykacz
flex1976
