mhm.
w sumie to nie rozumiem hehe. nie chodzi mi w tym momencie o twoja wypowiedz, tylko wogole o system.
skoro bije sobie testa (niewazna jaki estr), to on tak naprawde dziala od pierwszego dnia. to, ze widze i czuje jego efekty wynikajace z duzego nagromadzenia w organizmie po kilku tygodniach, to inna sprawa.
wiec skoro tescik sobie dziala od dnia pierwszego do ostatniego (nie mowie, ze przyrosty caly czas takie same, nie o to chodzi), poprawia moja regeneracje i takie tam, to co zlego w biciu go przez 10-15-20tyg solo?
powtarzam: nie traktuje testa jako "bombe", ktora zrobi ze mnie buhaja w 12 tyg. wrecz przeciwnie - buhaja zrobie z siebie sam przy pomocy zarcia i ciezkiego treningu, tescik tylko mi pomoze wytrzymac
ciezki trening. to raczej taki suplement - powiedzmy superkreatyna (za tym super ida tez super skutki uboczne, ale nie to jest klu programu).
widzialem, ze bylo pisane niedawno, ze zadnego z popularnych saa nie warto stosowac chba dluzej niz 16tyg, czy jakos tak. wlasnie koncze swoj 18tygodniowy cykla na tesciu (pierwsza bomba) i nie wyobrazam sobie robienia krotszych cykli - na takim dlugim moge sobei porozkladac cykle treningowe, rozladowania miedzy nimi, podejscia pod maksy, itepe, itede.
powtarzam - pewnie sie roznie od duzej czesci opinii prezentowanych tu na forum, ale test traktuje jako suplement, a nie bombe atomowa do urwania glowy. wiec w takim ujeciu - co zlego jest w tesciku solo przez 20tygodni?
t0nix
Dj_Smalec
chudzina
Piter87
krzykacz
Anonim
