antybiotykoterapia

Martucca spelniam Twoja prosbe :)

?

Bez nerwow Boofi- my tutaj mamy zamiar dyskutowac rozne aspekty antybiotykoterapii.

I od razu mam do Ciebie pytanie: czy zajmujesz sie moze leczeniem roznych form zapalenia dziasel i przyzebia?

m.in tym zajmuje się stomatolog

Boofi, nie pytam bez powodu. Tutaj gdzie pracuje, zeby leczyc choroby przyzebia trzeba miec zrobiona specializacje z periodotologii

Ale co mnie interesuje: jak czesto spotykasz sie z severe juvenile periodotitis (SJP)? Jesli tak, czy mozesz mi powiedziec, jakie bakterie zostaly wyizolowane od pacjentow?

mcmd: wiem, ze "siedzisz" w jamach ustnych i drogach oddechowych Wiec prawdopodobnie bedziesz mogl mi pomoc w wyjasnieniu pewnego podejrzanego zjawiska... Po pierwsze chcialabym sie dowiedziec, jak wyglada w Polsce sytuacja z leczeniem bacytracyna? Zdawalo mi sie (nie wiem dlaczego), ze zostala wycofana

A druga rzecz- moj ostatni projekt dotyczyl dynamiki populacji Haemophilus parainfluenzae (naturalna flora) w gornych drogach oddechowych doroslych. Ta bakteria jest bacytracyno- oporna, wiec uzywalam podlozy selekcyjnych z tym antybiotykiem.

Ku mojemu zaskoczeniu poza H. parainfluenzae i H. influenzae wyizolowalam tez bacytracyno- oporne streptokoki (nie wiem, jaki gatunek, nie diagnozowalam), ale tylko z probek pobranych od 3 Polakow w wieku 23 lat.

Wydaje mi sie to troszke dziwne... Z tego co wiem, bacytracyne stosuje sie (tudziez stosowalo) do leczenia miejscowych zakazen skory i w zapobieganiu infekcji otwartych ran, a sporadycznie w rzekomobloniastym zapaleniu jelit...

Tak wiec bacytracyna ma zastosowanie przeciwko paciorkowcom... Dziwi mnie fakt obecnosi opornych streptokokow w sluzowce krtani... Sa one obecne e duzej liczbie, co wskazowaloby... Hmm... Na ich stycznosc obecna z antybiotykiem (jesli wezmiemy pod uwage fakt rewersji opornosci w przypadku eliminacji antybiotyku ze srodowiska...)

Mam nadzieje, ze nie namieszalam zbytnio

Ale czy mozesz mi to w jakis sposob wyjasnic?

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2007-05-27 18:56:11

nie zostala wycofana. wspomoge sie Pharmindexem:) W Polsce dostepne sa nastepujace preparaty, nie bede wymienial ich nazw handlowych, tylko sklad:

bacytracyna + neomycyna
masc, krem, aerozol oraz puder

bacytracyna + neomycyna + polimyksyna B
masc

te preparaty sa dopuszczone do obrotu skoro figuruja w spisie lekow. wiecej nie umiem ci powiedziec poniewaz nigdy dotad nie ordynowalem tych preparatow ze wzgledu na to ze stosuje sie zewnetrznie. teoretycznie moglyby byc zaordynowane w przypadku zapalenia zatok donosowo, ale moim zdaniem lepiej zadziala mupirocyna rowniez zastosowana donosowo.

hmmm. to rzeczywiscie troche dziwne. gdzie nabraly tej opornosci skoro nie mogly miec stycznosci z tym antybiotykiem. moze ludzie od ktorych pobrano material na posiew byli kiedys leczeni wankomycyna? moze nabraly opornosci na polipeptydy? trudno mi powiedziec. aczkolwiek nie jest to wykluczone.

bacytracyna jest stosowana w stomatologii - ale miejscowo i to raczej tylko do komory i kanałów zęba

ogólnie - m.in wyjałowienie pokarmowego (wyjątkowo)

+ maści - skóra ...

w polsce bakterie izolowac .. no co ty

Zmieniony przez - Boofi w dniu 2007-05-28 10:36:38

rozmawialem z moja kolezanka bardzo doswiadczona lekarka - moim guru. powiedziala ze teoretycznie jesli ludzie od ktorych zostal pobrany material do posiewu stosowali bacytracyne zewnetrznie przez jakis czas, to jakas niewielka ilosc ktora dostala sie do krwiobiegu teoretycznie mogla wytworzyc opornosc.

myślę, że to wyjaśnia sprawę Martucca

prof. Tadeusz Płusa:"oporność plazmidowa jest przenoszona na drodze koniugacji, transdukcji lub transformacji z komórki do komórki, nawet odległych od siebie gatunków" właśnie przeczytałem w moim medycznym pisemku

"oporność plazmidowa jest przenoszona na drodze koniugacji, transdukcji lub transformacji z komórki do komórki, nawet odległych od siebie gatunków" właśnie przeczytałem w moim medycznym pisemku"

Coz- takie wyjasnienie wydaje sie najbardziej prawdopodobne. Dlaczego?
1. Wszystkie 3 osoby stwierdzily jednoznacznie, iz nie byly leczone bacytracyna.

2. Istnieje wiele dowodow na to, iz ludzka naturalna flore bakteryjna jest wysoce "personalna"- raz nabyte w dziecinstwie szczepy (lub nawet klony) bakterii zasiedlaja trwale nisze ekologiczne ludzkiego organizmu (jama ustna, jelita...) i nie ulegaja wymianie na nowe, tzn.nie jest mozliwe "przeniesienie" bakterii od jednej doroslej osoby do drugiej, np. w czasie pocalunku.

Ale:

1. Transfer bakterii pomiedzy jedna osoba a druga mozliwy jest we wczesnym dziecinstwie, co czesto ma miejsce w przedszkolach i zlobkach.

2. Faktycznie, bakterie maja zdolnosc do wymiany lub pobierania ze srodowiska informacji genetycznej zawartej w DNA (nie tylko plazmidowym), w tym takze genow odpowiedzialnych za antybiotykoopornosc- to tzw. horyzontalny transfer genow (transformacja, konigacja, transdukcja). Bardzo wyspecializowana jest w tym wlasnie personalne flora, gdyz jest ona ciagle narazona na "zle traktowanie", np. pasty do zebow, agresywne srodki czystosci i dezynfekujace, mydla, antybiotyki itd.

3. Do najbardziej kompetentnych pod tym wzgledem naleza wlasnie streptokokki. Wiec teoretycznie- dziecko w przedszkolu majace stycznosc z dzieckiem leczonym bacytracyna moglo nabyc bakterie oporne na ten antybiotyk, ktore albo staly sie zdobyly przewage i zdominowaly nowa nisze ekologiczna albo tez doszlo do horyzontalnego transferu genow.

Wszystko ladnie i pieknie, ale w tylko w teorii. Pozostaja 2 problemy, ktorych nie potrafie wyjasnic, mianowicie:

1. Dlaczego wszystkie 3 osoby byly nosicielami opornych bakterii, skoro nie uczeszczaly do tych samych przedszkoli? A nie wydaje mi sie, ze bacytracyna jest szeroko stosowanym antybiotykiem (?)

2. Zadna z tych osob nie miala przynajmniej przez ostatnich kilka lat stycznosci z bacytracyna, a jak wiadomo- opornisc ulega rewersji jesli nie jest potrzebna...

Tak wiec sprawa jest nieco skomplikowana... I tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze te male paskudy sa nieprzewidywalne