dawid79
Cześć,
Od dłuższego czasu męczę się z dość słabym samopoczuciem, tzn.: spadek funkcji kognitywnych/brak "clearhead'u/przewlekłe zmęczenie/częsta niechęć do robienia czegokolwiek/wewnętrzny autosabotaż/niezdecydowanie/słaba odporność na stres/rozdrażnienie/poirytowanie/średnie libido/brak namiotów o poranku. Aktualne wyniki badań na załączonych zdj. Jak widać SHBG dobija do górnej wartości ref. przez co wolny tst nieco słabo wypada. Waszym zdaniem warto byłoby podziałać na tym polu w jakiś sposób tj. podciągnąć trochę tst, czy powinienem upatrywać się źródła problemu gdzie indziej? Również progesteron wywalony nieco poza skale- jak mi wiadomo nie ma za bardzo czym go zbić.
Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu rozważam htz, by trzymać się okolic górnej wartości ref. i tym samym podbić nieco standard swojego wyjściowego samopoczucia- no chyba, że istnieją jakieś metody na zauważalne podciągnięcie endogennego wydzielania tst, w co wątpię.
Dzięki z góry za sugestie/porady
Od dłuższego czasu męczę się z dość słabym samopoczuciem, tzn.: spadek funkcji kognitywnych/brak "clearhead'u/przewlekłe zmęczenie/częsta niechęć do robienia czegokolwiek/wewnętrzny autosabotaż/niezdecydowanie/słaba odporność na stres/rozdrażnienie/poirytowanie/średnie libido/brak namiotów o poranku. Aktualne wyniki badań na załączonych zdj. Jak widać SHBG dobija do górnej wartości ref. przez co wolny tst nieco słabo wypada. Waszym zdaniem warto byłoby podziałać na tym polu w jakiś sposób tj. podciągnąć trochę tst, czy powinienem upatrywać się źródła problemu gdzie indziej? Również progesteron wywalony nieco poza skale- jak mi wiadomo nie ma za bardzo czym go zbić.
Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu rozważam htz, by trzymać się okolic górnej wartości ref. i tym samym podbić nieco standard swojego wyjściowego samopoczucia- no chyba, że istnieją jakieś metody na zauważalne podciągnięcie endogennego wydzielania tst, w co wątpię.
Dzięki z góry za sugestie/porady
Krzysztof Piekarz
Michalek83
skejcik
